Brighton – czy Mewy poradzą sobie bez Modera i Bissoumy?

Brighton przez ostatnie 3 lata udawało się sezon w sezon zaliczać progres. Co prawda, w rozgrywkach 19/20 zajęli piętnaste miejsce, by później zając o lokatę niżej, jednak jeśli jako kryteria weźmiemy ewolucję gry i stwarzane zagrożenie, można spokojnie obronić te tezę. Zwłaszcza, że w kampanii 20/21 Mewy pecha łączyły z nieporadnością. Chyba każdy kojarzy wyśmiewanie ich xG (gole oczekiwane) niemal po każdym meczu. Teraz rozwój może w końcu się zatrzymać, a co więcej. Nie zdziwi mnie jeśli drużyna Grahama Pottera postawi krok czy dwa w tył. Odszedł Yves Bissouma, czyli filar drużyny. Marc Cucurella i jego transfer na Chelsea mają być na ostatniej prostej, chociaż klub zaprzeczył doniesieniom Fabrizio Romano o osiągnięciu porozumienia. Stąd nikogo nie zdziwi, jeśli ostatecznie odejdzie z Amex Stadium. Na domiar złego Jakub Moder wypadł z kontuzją i nie wróci przynajmniej do końca roku. Lub jeszcze dłużej. Nadchodzący sezon będzie sprawdzianem Mew – pytanie czy go zaliczą.

REKLAMA

Załatać dziurę w środku pola

Bez lidera pomocy, jednego z najlepszych piłkarzy w odbiorze piłki w całej lidze, który rozegrał dla Brighton 124 spotkania. W poprzednim sezonie Premier League zabrakło go w dwunastu meczach – Mewy wygrały tylko jeden z nich. O tym jak dobrym piłkarzem i przy tym kluczowym w układance Grahama Pottera jest Yves Bissouma wielu zdążyło już zapomnieć. Jednak to, że niewiele się o nim mówiło, nie odbiera mu jakości którą dawał. Bez niego drużyna nie będzie już taka sama. Jakby tego było mało – kontuzja Jakuba Modera okazała się poważniejsza, niż każdy się tego spodziewał. Leczenie kontuzji, rehabilitacja, powrót do formy. Kuba wchodził w niesamowity okres swojej kariery, który został brutalnie przerwany. Aktywny w ofensywie, skuteczny w obronie, dobry z piłką przy nodze. Polak miał wszystko, by w końcu wejść na kolejny level, nie mówiąc o pierwszej bramce na boiskach Premier League. I proces ten został brutalnie przerwany.

O dziwo, The Seagulls bez 23-latka udało się wyjść z kryzysu, przerywając serię 6 porażek z rzędu. Jednak gdy poza naszym rodakiem wypadł też Malijczyk przez zawieszenie, Brighton zremisowało z fatalnym w końcówce Soton i przegrało 3-0 z City. Teraz Potter będzie musiał radzić sobie bez tego duetu. Z pomocników do dyspozycji został mu Mwepu, Caicedo, 31-letni Gross, Kozłowski wracający z wypożyczenia i grający jako dziesiątka Mac Allister oraz doświadczony Lallana. W presezonie dominowało ustawienie z Mwepu, Caicedo, Grossem i Mac Allisterem. Na papierze nie wygląda to wcale źle, ale nie daje głębi skłądu. Ewentualne kontuzje czy zawieszenia spowodują spore problemy The Albion.

Poprawić skuteczność

W temacie Brighton jak mantrę można powtarzać „muszą poprawić skuteczność”. Neal Maupay i Danny Welbeck marnowali setkę za setką, ale pojawia się nadzieja na The Amex. Brighton ściągnęło dwa młode talenty – Adingre i Enciso. Dodatkowo Deniz Undav, który przyszedł zimą i od razu wrócił do Unionu SG do końca sezonu. W lidze belgijskiej w 39 spotkaniach strzelił aż 26 bramek i zaliczył 13 asyst – średnio jeden zwrot na mecz! W meczach towarzyskich żaden z nich nie zdążył szczególnie zabłysnąć, ale jeszcze mają na to czas.

Brighton i ich zdobycz bramkowa względem xG w ostatnich trzech sezonach:

2019/20 – 39 bramek, xG 47.42 (+8.42)

2020/21 – 40 bramek, xG 53.82 (+13.82)

2021/22 – 42 bramki, xG 49.57 (+7.57)

Uśredniając – co kampanię Mewy były o 10 bramek w plecy względem tego, jakie kreowali sytuacje. Jednak to nie Maupay, Welbeck ani nowe nabytki mają być liderami ofensywy – ta rola powinna przypaść dla Leandro Trossarda. Belg zaliczył fenomenalną końcówkę sezonu, dzięki której może poszczycić się statystyką dwóch kampanii Premier League z rzędu, zakończonych minimum 10 punktami w klasyfikacji kanadyjskiej. Jednak, jeśli Brighton ma utrzymać dotychczasowy poziom, 27-latek formę z ostatnich kolejek musi pokazać przez większość nadchodzącego sezonu.

Problemy w obronie?

Wydawało się, że bez Bena White’a defensywa będzie miała duże problemy, jednak Graham Potter to poukładał. Zimą odszedł jeszcze Dan Burn, teraz Bissouma, który sprawiał, że Brighton nie musiała się mierzyć z wieloma sytuacjami. Bez tej trójki, mogą być problemy. Zwłaszcza, że wahadła również są niepewne.

REKLAMA

Prawdopodobnie odejdzie fantastyczny w poprzednim sezonie Cucurella. Chociaż klub zaprzeczył doniesieniom o osiągnięciu porozumienia, Fabrizio Romano twardo stoi przy swoim. Co Brighton mogłoby osiągnąć kłamiąc na ten temat? Prawdopodobnie pracują już nad zatrudnieniem następcy, więc gdyby Cucurella odszedł, mogliby zapłacić więcej za potencjalnego nowego lewego obrońcy. Obrońcy nie wahadłowego, bo w ostatnim sparingu grali na czterech z tyłu. Nic dziwnego, skoro na dobrą sprawę, zostało im jedynie 3 stoperów, którzy w poprzednich sezonach nie schodzili poniżej pewnego poziomu. Co z prawą stroną obrony? Jest utalentowany Tariq Lamptey, który niestety potrafi więcej czasu spędzać w szpitalu niż na murawie. Jego backupem jest Veltman, który w razie czego obskoczy właściwie każdą z czterech pozycji w obronie. Kadra Mew na każdej pozycji stała się bardzo krótka – jeśli coś pójdzie nie po ich myśli, a z formą nie wystrzelą młodzi piłkarze, będzie to oznaczało spore problemy.

Jakie cele stawiać przed Brighton?

Po trzech sezonach nieustannego progresu, ten proces może się zakończyć. Jednak został jeszcze miesiąc okienka transferowego i Graham Potter wciąż może wzmocnić drużynę. Powtórzenie sukcesu z poprzednich rozgrywek, jakim było zajęcie 9-tego miejsca, wydaje się nieco nierealne. Jednak top12, spokojne utrzymanie i kontynuacja swojej odważnej gry to coś, na co The Seagulls z pewnością stać. A obecna sytuacja kadrowa stwarza idealne warunki dla Kacpra Kozłowskiego – jeśli ma zacząć łapać minuty, to właśnie teraz.

Przewidywany skład Brighton (4-4-2 – diament):

buildlineup.com

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ