Brendan Rodgers zostanie nowym trenerem Celticu Glasgow. Brytyjskie media zgodnie potwierdzają dość nieoczekiwany powrót 50-letniego szkoleniowca do klubu, który prowadził w latach 2016-2019. Rodgers szybko stał się kandydatem numer jeden, po tym, jak Celtów opuścił Ange Postecoglou – skuszony posadą w Tottenhamie.
Rodgers w lutym 2019 roku „porzucił” Glasgow kuszony ofertą pracy z Leicester
Z jego perspektywy taka decyzja była zapewne rozsądna. W Szkocji dwukrotnie świętował tytuł mistrzowski, ale otrzymał szansę pracy w mocniejszej i zdecydowanie bardziej prestiżowej Premier League. „Lisy” w sezonie 2020/21 świętowały zdobycie Pucharu Anglii, co zwiastowało dobre czasy dla klubu. Niestety, dalsza historia nie była bajkowa, a finalnie skończyła się degradacją z ligi. Rodgers nie był jednak jej bezpośrednim świadkiem, bowiem zwolniono go na początku kwietnia obecnego roku.
Mimo słabego finiszu, szkoleniowiec nadal cieszy się renomą. Do tego stopnia, że widziałby go u siebie zespół Leeds United. Oczywiście, to drugi ze spadkowiczów, jednak amerykańscy właściciele klubu mieli zaoferować „nieprawdopodobne” pieniądze, gdyby Rodgers zgodził się poprowadzić ich zespół. Tego typu zwrotu użyli dziennikarze „Daily Record”, którzy przekonują, że Irlandczyk konsekwentnie odmawia Leeds, będąc przekonanym do pracy w Szkocji. Co więcej, Celtowie mieliby zatrudnić aż 4 piłkarzy Leicester. Media wskazują na takich zawodników jak Daniel Amartey, Jonny Evans, Luke Thomas oraz Nampalys Mendy.
Potencjalny powrót szkoleniowca budzi jednak mieszane uczucia
Simon Jordan na łamach „TALKSPORT” stwierdził, że Rodgers podejmuje niezrozumiałą decyzję. Odchodząc z Celticu przekonywał, że jego miejsce jest w Premier League i wydawał się stanowczo odcinać od ligi szkockiej, uznając ją za rozgrywki o zdecydowanie niższym poziomie. Gdy jednak potknęła mu się noga, zamiast szukać wyzwań w Anglii, woli „łatwiejszą” drogę i prowadzenie zespołu ze Szkocji, który jest wręcz skazany na walkę o tytuły mistrzowskie. Co więcej, wielu fanów Celticu ma mieć za złe Rodgersowi, że w 2019 roku zostawił zespół na lodzie, wybierając ofertę z Leicester. Mimo wątpliwości, wydaje się, że oficjalne ogłoszenie wielkiego powrotu to już jedynie kwestia czasu.