Brazylijski wieczór na Old Trafford! Pewna wygrana United, dublet Casemiro

Dzisiejszego wieczoru Manchester stał się na chwilę brazylijski. W 4. rundzie Pucharu Anglii głównymi architektami awansu w meczu z Reading byli Brazylijczycy. Casemiro strzelił dwa gole, Antony zaliczył asystę, a Fred po wejściu z ławki dał gola i asystę.

REKLAMA

Takich meczów, jak dziś Man United w ostatnim czasie rozgrywał sporo

Rywal nie miał zamiaru podchodzić wysokim pressingiem, a wolał ustawić zasieki obronne w systemie 5-3-2 we własnej tercji i zmusić Czerwone Diabły do ataku pozycyjnego. Tak naprawdę ich pomysł na grę ograniczał się tylko do tego. Na tle Manchesteru United było widać, że po prostu nie umieją grać w piłkę. Zespół Erika ten Haga niekiedy ma problemy w takich momentach, ale nie dzisiejszego wieczoru (choć czego innego mieliśmy spodziewać się po podstawowym składzie MU przeciwko drużynie z Championship?). Gospodarze stwarzali sobie sporo sytuacji, ale piłkarze Reading zawsze w ostatniej chwili potrafili nadążyć z interwencją i zablokować strzał, a górował w tym środkowy obrońca Thomas Holmes. Piłka w końcu wpadła do siatki za sprawą – a jakże – Marcusa Rashforda, ale bramka została anulowana, ponieważ sędziowie dopatrzyli się spalonego, co z punktu widzenia wielu kibiców było dziwną interpretacją.

Manchester United znacznie częściej atakował jednak prawą stroną, a bardzo aktywny był Antony. Może i cena za Brazylijczyka była zdecydowanie przesadzona, ale generalnie jest to dobry piłkarz, zwłaszcza jak zostanie odpowiednio wkomponowany. Dziś bardzo często, gdy miał piłkę mógł liczyć na obiegi, czy wbiegnięcia za linię obrony ofensywnie grającego Wan-Bissaki, do ofensywnych akcji podłączał się także Casemiro. W takich okolicznościach Antony był piłkarzem, który najczęściej przyspieszał grę.

Bramka dla gospodarzy wisiała jednak w powietrzu i w końcu przyszła dzięki Casemiro

Padła właśnie w sposób opisywany powyżej. W 54. minucie Antony przyjął piłkę, najpierw ruch za linię obrony zrobił Wan-Bissaka, Brazylijczyk jednak przeczekał i zagrał do wbiegającego Casemiro, który dał prowadzenie Manchesterowi United. 4 minuty później było już 2:0, a na listę strzelców po raz kolejny wpisał się były gracz Realu Madryt i znów była to brazylijska bramka. Tym razem asystował Fred, a Casemiro strzałem z daleka pokonał bramkarza Reading.

Trzeci gol? Znów Brazylijczyk. Po podaniu w pole karne Bruno Fernandesa Fred wykończył akcję krzyżakiem w stylu Joga Bonito. Na domiar złego dla Reading czerwoną kartkę otrzymał Andy Carroll, ale paradoksalnie bez doświadczonego Anglika na boisku zespół Paula Ince’a pokazał więcej w ofensywie i zdobył nawet honorowego gola.

***

Kibiców Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,599FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ