„Bohater Wisły” niemile widziany… na meczu Wisły

Szymon Jadczak? Człowiek, któremu współczesna Wisła Kraków zawdzięcza wiele. To przecież jego prywatne śledztwo zdemaskowało patologiczne działania byłych już właścicieli klubu. Gdy środowisko pilkarskie, słysząc o wpływie przestępców na „Białą Gwiazdę”, bezradnie rozkładało ręce, Pan Szymon miał odwagę szukać prawdy. Jako dziennikarz odegrał kluczową rolę w „oczyszczeniu” Wisły z ludzi, którzy dziś funkcjonują w mediach wyłącznie z pierwszą literą nazwiskami i czarnymi paskami na oczach.

Ten sam Szymon Jadczak poinformował dziś w social mediach, że nie otrzymał akredytacji na niedzielne derby Krakowa. Oczywiście, powodów takiej sytuacji mogło być wiele, chociażby taki, że nie został potraktowany jako dziennikarz sportowy (obecnie jest bardziej dziennikarzem śledczym), który będzie relacjonował zawody. Idąc typ tropem, klub mógł uznać, że Jadczak usiłuje „wkręcić” się na mecz jako osoba prywatna (oczywiście to naciągana motywacja), ale… wątpliwości rozwiał Prezes Wisły Kraków – Tomasz Jażdżyński.

REKLAMA

Wygląda wiec na to, że Pan Jadczak nie jest mile widziany na trybunach Wisły, a władze klubu podchodzą do niego z ogromnym chłodem. Która strona ma rację w tym sporze? Nie będziemy sugerować odpowiedzi na to pytanie, ale przykro, że wspaniałe zwycięstwo, jakim było zerwanie z patologiczną przeszłością klubu, nie zjednoczyło ludzi, którym „zależy na Wiśle”.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,635FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ