Billie Jean King Cup: Polska powalczy z Rumunią o zwycięstwo 

Zakończyliśmy już drugi dzień imprezy kwalifikacyjnej Billie Jean King Cup w Gorzowie Wielkopolskim. Po raz kolejny na korcie zobaczyliśmy reprezentantki Nowej Zelandii, które podejmowały dziś Rumunię. Nie poradziły sobie z tym zadaniem jednak zbyt dobrze i nie wygrywając ani jednego meczu musieli uznać wyższość rywalek. Oznacza to, że nasze tenisistki, które jutro będą mierzyły się właśnie z Rumunkami będą grać o bezpośredni awans do kolejnego etapu kwalifikacji do turnieju głównego w Shenzen. 

Jako pierwsze na korcie pojawiły się dzisiaj rakiety numer dwa obu drużyn. 941. w światowym rankingu Vivian Yang grała z notowaną na 319. miejscu Eleną Ruxandrą Berreą. I śmiało można powiedzieć, że był to mecz bez żadnej historii. Od początku do końca dominowała tylko jedna tenisistka, a była nią właśnie Rumunka. Nowozelandka natomiast zagrała zdecydowanie poniżej swojego poziomu, który prezentowała nam wczoraj w meczu z Katarzyną Kawą. Wygrała dziś zaledwie trzy gemy (przegrała wynikiem 2:6, 1:6) i w nieco ponad godzinę zeszła z kortu pokonana. Oznaczało to, że pierwszy punkt podczas sobotnich zmagań zapisano na koncie reprezentantek Rumunii. 

REKLAMA

Po tym spotkaniu przyszedł czas na starcie Gabrieli Lee z Elyse Tse, której wczoraj żadnych szans nie pozostawiła Iga Świątek, wygrywając mecz w zaledwie 43 minuty. Dzisiaj natomiast Nowozelandka zaskoczyła i pierwszego seta wygrała 6:4. Po wyrównanej walce udało jej się po raz drugi odebrać podanie Rumunce i po czterdziestu minutach wyjść na prowadzenie. 

Z drugiej partii jednak zwycięsko wyszła Gabriela Lee, która w niecałe pół godziny wygrała wszystkie sześć gemów i doprowadziła do wyrównania w całym spotkaniu. Przed trzecią odsłoną pojedynku Elyse Tse poprosiła o pomoc fizjoterapeutę i po kilkuminutowej interwencji panie mogły kontynuować grę. 

Jednak niewiele już mogła w tym meczu zdziałać i wygrywając zaledwie jednego gema w decydującym secie zakończyła spotkanie. A przegrana ta oznaczała, że Nowa Zelandia oficjalnie straciła jakiekolwiek szanse na zwycięstwo z Rumunią. 

Rumunia bezbłędna, tak jak Polska 

Bez żadnej presji zatem panie wyszły jeszcze na pojedynek deblowy. Nowa Zelandia w składzie: Erin Routliffe/Jade Otway oraz Rumunia – Mara Gae/Monica Niculescu. Z racji udziału dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej w grze deblowej (Routliffe), to właśnie nowozelandzka para była typowana przed meczem jako minimalne faworytki, ale koniec końców nie dały rady i po godzinie i dwudziestu czterech minutach gry musiały uznać wyższość rumuńskiego duetu. 

Dzięki temu zwycięstwu reprezentantki Rumunii podobnie jak wczoraj Polki zapisały na swoim koncie idealny bilans 3-0 i już jutro oba te zespoły w bezpośrednim starciu powalczą o wygraną w tej grupie kwalifikacji. 

Będzie to naprawdę istotny dzień dla polskiego tenisa i miejmy nadzieję, że dzięki Idze Świątek, ale także innych naszych tenisistek uda nam się zwyciężyć. Składy zostaną podane przez kapitana najprawdopodobniej około godzinę przed rozpoczęciem spotkań. 

Początek gier zaplanowano 16.11 na godzinę 15:00. 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    141,448FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ