Kapitan reprezentacji Ukrainy i jeden z najlepszych ukraińskich piłkarzy ostatnich lat – Andrij Yarmolenko szykuje się do zmiany pracodawcy. Jego kontrakt z West Hamem wygasa z końcem czerwca, a napastnik w ubiegłym sezonie rozegrał ledwie 9% możliwego czasu gry. Gdzie 32-latek wyląduje w kolejnym sezonie? Zawodnik łączony jest z wieloma klubami, a jednym z najciekawszych wątków jest ten z Pogonią Szczecin. Czy w tym szalonym pomyśle jest jakikolwiek sens?
Bądźmy realistami
Informacja sugerująca podpisanie kontraktu z Portowcami czy Cracovią (ona również pojawia się w dyskusjach) to w tym momencie wyłącznie plotka podrzucana przez anonimowe konta w mediach społecznościowych. Problem jest oczywisty – zarobki zawodnika. Yarmolenko w angielskim klubie ma obecne pensję blisko 6 milionów euro za sezon gry. Nie muszę chyba dodawać, że takie pieniądze przekraczają możliwości finansowe jakiegokolwiek polskiego klubu. Faktem jest jednak, że nikt już nie zapewni mu tego typu zarobków. Miał znakomity kontrakt, ale przez ostatnie dwa sezonu uzbierał mniej dokładnie 661 minut na boiskach Premier League. Dla West Hamu był to niezwykle nieudany biznes.
Polskie media od początku milczą w kontekście potencjalnego transferu Yarmolenki do jednego z rodzimych klubów, co można uznać za prosty sygnał, że takiego tematu po prostu nie ma. O jego osobie piszą za to media tureckie. Ich zdaniem Andrij otrzymał ofertę z Besiktasu, ale… odwleka swoją odpowiedź. Najprawdopodobniej taka opcja nie jest w ogóle przez niego brana pod uwagę w tym momencie, tym bardziej, że Besiktas jest zajęty walką o angaż Wouta Weghorsta. Paradoksalnie, propozycja w Turcji nie musi być aż tak atrakcyjna jak się wydaje. Dobrze płatne są za to zapytania od klubów MLS. Ukraiński dziennikarz Ihor Tsyhanyk przyznał, że Yarmolenko cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony amerykańskich klubów ale… sam nie jest przekonany co do tego kierunku.
W najbliższym czasie powinniśmy poznać oficjalną decyzję zawodnika
Czysto teoretycznie, to może być zaskakujący wybór. Skoro nie jest przekonany do Turcji i klubów MLS, to gdzie chciałby zagrać? Nie będę próbować odgadywać co znajduje się teraz w głowie zawodnika. Być może Yarmolenko wierzy jeszcze, w szanse gry dla jednego z zespołów najsilniejszych europejskich lig? A może pieniądze nie odgrywają już dla niego tak istotnej roli, więc pojawia się szansa polskich drużyn i bliskiego kontaktu z Ukrainą? Pamiętajmy o tym, że w Cracovii gra dziś Yevgen Konoplyanka, który również miał mieć olbrzymie oczekiwania finansowe, a jednak udało się go sprowadzić a następnie zatrzymać w klubie.
„Andrij Yarmolenko, z którym Beşiktaş prowadzi rozmowy w sprawie dołączenia do swojego składu, wkrótce ogłosi swoją decyzję. Chce być blisko Ukrainy. Dlatego myślę, że nada priorytet swojej opcji w Europie.”
Yarmolenko ma mocne nazwisko, ale ostatnie występy w piłce klubowej mocno osłabiły jego wartość rynkową. Czy na tyle, by wylądował w Ekstraklasie? Wspomniany Tsyhanyk podał jedno, być może kluczowe dla całej tej dyskusji zdanie. Andrij chce być blisko Ukrainy. Może to zbytnia naiwność, ale taki scenariusz nie jest aż tak nierealny, jak mógłby się wydawać.