Jak podaje hiszpański AS, Karim Benzema podjął decyzję co do swojej przyszłości. Francuz zadecydował o przyjęciu lukratywnej oferty z Arabii Saudyjskiej i opuści Real Madryt po zakończeniu obecnego sezonu. Ubiegłoroczny zdobywca Złotej Piłki ma podpisać dwuletnią umowę z Al-Ittihad, z zarobkami na poziomie 100 milionów euro rocznie.
Oferta z kategorii nie do odrzucenia
Oferta z Arabii nie obejmuje jedynie pokaźnej sumy pieniędzy. Benzema ma zostać uczyniony symbolem kraju i wizerunkiem kandydatury do organizacji Mistrzostw Świata w 2030 roku. Sama oferta kontraktu wartego 200 milionów euro za dwa lata gry może zawrócić w głowie. Przy tym warto dodać, że jest to kwota wolna od podatku. Do tego jeszcze dochodzi współpraca w tworzeniu szkółek piłkarskich dla dzieci i młodzieży na terenie kraju, a także bliżej nieokreślone prośby ze strony zawodnika, które obiecano spełnić. Oferta dla zawodnika wpłynęła bezpośrednio od rządu Arabii Saudyjskiej. Benzema po zaakceptowaniu jej miał mieć swobodę wyboru klubu, do którego chce dołączyć. Ostatecznie nowym klubem Francuza ma zostać Al-Ittihad, które zapewniło już sobie mistrzostwo kraju w trwającym jeszcze sezonie.
Czy Benzema wybrał dobry moment na odejście?
Decyzja Francuza o opuszczeniu Realu Madryt na pierwszy rzut oka mocno szokuje. Po bliższym spojrzeniu trzeba jednak przyznać, że być może jest na to odpowiedni moment. Benzema ma mentalność Zinedine Zidane’a – chce grać, póki może to robić na najwyższym poziomie. Miniony sezon pokazał jednak, że ma on coraz większe problemy z utrzymaniem regularności. 30 goli we wszystkich rozgrywkach to oczywiście wynik bardziej niż satysfakcjonujący. Problemem jednak było zdrowie Karima. W samej lidze w 37 kolejkach (ostatnia runda spotkań zostanie rozegrana w najbliższą niedzielę) Francuz wyszedł na boisko jedynie 23 razy. Benzema często zmagał się z mniejszymi bądź większymi urazami.
Przed Mistrzostwami Świata w Katarze kilkukrotnie zmagał się on z urazami mięśniowymi. Doszło do tego, że przed samym mundialem Benzema zapobiegawczo wolał nie grać, aby nie odnowić kontuzji. Celem były występy na Mistrzostwach, czego jak wiemy, nie udało się spełnić, za czym niekoniecznie stała forma sportowa. Na przestrzeni całego sezonu problem urazów był jednak dość wyraźny. Benzema starał się oszczędzać na kluczowe mecze, przez co wraz ze sztabem Realu starał się ograniczać swoje występy. Problemem była jednak też regularność. Benzema miał w tym sezonie fenomenalne występy, ale przeplatał je z anonimowymi meczami. Zwłaszcza w końcówce bieżącej kampanii wyglądał już na zmęczonego sezonem. Odchodząc w tym momencie, jasno pokazuje, że nie chce podzielić losu, chociażby Marcelo, dla którego ostatnie lata w Madrycie wiązały się z drastycznym wręcz spadkiem piłkarskiej jakości.
Arabia w przypadku Benzemy to rozsądny wybór
Karim Benzema zaczął odczuwać ograniczenia związane z wiekiem. Po najlepszym sezonie w karierze i zdobyciu Złotej Piłki starał się utrzymać wysoką dyspozycję, co jednak okazało się bardzo trudne. Mniejsze urazy skutecznie wytrącały go z formy, co miało wpływ na ogólne odczucia Francuza co do swoich możliwości. Próba oszczędzania się na nie wiele się zdała. Benzema nie był w stanie wytrzymać intensywności grania co 3 dni przez cały sezon i trudno wierzyć, że w kolejnym coś by się poprawiło. W Arabii intensywność będzie mniejsza, co pozwoli mu przedłużyć karierę piłkarską. Przy tym dochodzi mnóstwo innych czynników, które całościowo pozwalają sądzić, że przyjęcie oferty dołączenia do Al-Ittihad w tym momencie jest dobrą decyzją.
Benzema nie powinien też mieć większych problemów z aklimatyzacją w Arabii. Francuz nie kryje się w kwestii swojej religijności, co może być dodatkowym czynnikiem w wyborze właśnie jego na wizerunek kandydatury do organizacji Mistrzostw Świata 2030. Francuz pod tym kątem wydaje się być dobrym wyborem, reprezentującym religię i kulturę kraju.