Bayern Monachium jest bliski realizacji mocno niespodziewanego wzmocnienia. Jak donosi David Ornstein z „TheAthletic”, Bawarczycy zamierzają wypożyczyć Joao Cancelo z Manchesteru City. Co więcej, w umowie miałaby zostać zawarta klauzula wykupienia kontraktu. Sytuacja jest o tyle szokująca, że Portugalczyk regularnie występował w ekipie Pepa Guardioli. Doniesienia Ornsteina potwierdzają m.in. Fabrizio Romano oraz Florian Plettenberg, więc transfer Portugalczyka do Bayernu możemy uważać za „klepnięty”.
Po co Bayernowi Joao Cancelo?
To akurat proste pytanie. Gra bocznych obrońców tej drużyny w ostatnim czasie nie była najlepsza. O ile Alphonso Davies jest zawodnikiem przyszłościowym i powinien wkrótce wrócić do optymalnej formy, o tyle obsada prawej obrony budzi niepokój. Benjamin Pavard otwarcie szykuje się od opuszczenia Monachium. Josip Stanisic jest solidny i dostał szansę w ostatnim meczu ligowym – ale to raczej nie ten poziom piłkarza jak na podstawowy skład Bayernu. Noussair Mazraoui jest kontuzjowany. Joao Cancelo wydaje się znakomitym rozwiązaniem na bolączki Juliana Nagelsmanna. To doświadczony piłkarz ograny w najwyższym poziomie, mający za sobą grę w Hiszpanii, Włoszech i Anglii. Z miejsca powinien stać się jednym z liderów zespołu.
Z perspektywy Bawarczyków wypożyczenie z opcją wykupu ma sens
Co z Manchesterem City? Cancelo grał przecież regularnie, wystąpił w każdym spotkaniu trwającej edycji Ligi Mistrzów. W lidze rozegrał 17 na 21 możliwych spotkań. Faktem jest jednak, że ostatnie dwa mecze Premier League przesiedział na ławce rezerwowych. Gdy grał, Pep Guardiola ustawiał go na lewej obronie, gdzie ostatnio pojawił się także Nathan Ake.
Ujmijmy to w ten sposób – Manchester City ma tak szeroką kadrę, że poradzi sobie bez Cancelo. Portugalczyk jest wyceniany na 70 milionów euro i ma kontrakt ważny do 2027 roku, więc Bayern prawdopodobnie musiałby zapłacić spore pieniądze za jego wykupienie. Być może Guardiola w swoich planach nie uwzględniał Cancelo jako piłkarza „niezbędnego” i dał zgodę na jego odejście? To bardzo prawdopodobny scenariusz. Czy hiszpański szkoleniowiec podejmuje niepotrzebne ryzyko? Mimo wszystko, to wzmocnienie poważnego konkurenta w walce o trofeum Champions League.