21 trafień i 10 asyst w 30 występach. Tak znakomity bilans zanotował Gabriel Vidović w sezonie 2021/22 na poziomie Regionalliga Bayern. Młody Chorwat prezentował się na tyle dobrze, że widziano w nim nawet następcę Roberta Lewandowskiego. My sami byliśmy jednymi z tych, którzy napędzali entuzjazm względem bramkostrzelnego piłkarza. Vidović miał mieć przed sobą bajeczną karierę, ale póki co nie zdołał udowodnić swojego potencjału. To wkrótce powinno się zmienić.
20-latek dołączy do 1.FSV Mainz 05, które wypożyczy go do końca sezonu z klauzulą transferu definitywnego ustaloną na 5 mln euro. Informacja Floriana Plettenberga jest tą, na którą czekaliśmy od dawna. Vidović nie dostał bowiem poważnej szansy w Bayernie. Zaliczył co prawda 4 występy na boiskach Bundesligi, błysnął nawet asystą, ale nikt nie traktował go jako poważnego kandydata do regularnej gry. Wypożyczenie do Vitesse? 4 gole w 25 występach nie wystawiają najlepszego świadectwa. Faktem jest jednak, że Vidović grał jako skrzydłowy w drużynie, która prezentowała fatalny, mało kreatywny futbol. Męczył się w holenderskim zespole podobnie jak chociażby Kacper Kozłowski.
Vidović ma talent, ale póki co dyskretnie go pokazuje
Sezon 2023/24 to w wykonaniu Chorwata 9 trafień i 3 asysty dla Dinama Zagrzeb. Nieźle, ale bez szału. Dinamo nie było zainteresowane transferem definitywnym, ale Bayern Monachium dalej wierzył w młodego napastnika. Wydawało się nawet, że 20-latek może być brany pod uwagę przy ustalaniu meczowej 18. Ostatecznie, uznano że lepszym rozwiązaniem będzie wypożyczenie go do innego klubu Bundesligi. Przebicie się w Mainz nie będzie łatwą sztuką, ale powtórzmy – to nadal jest piłkarz, który ma tylko 20 lat, a już blisko 100 występów wśród seniorów. Nie do końca jesteśmy jedynie przekonani, czy rzeczywiście warto ustawiać go na skrzydle, skoro w rezerwach Bayernu Monachium doskonale sprawdzał się jako typowa dziewiątka.
Vidović ma wiele atutów, które mogą uczynić z niego piłkarską gwiazdę. Doskonałą technikę, przyśpieszenie, umiejętność gry 1:1, dobry strzał z dystansu. Problem w tym, że zbyt rzadko robi z tego użytek. Dziś nazywając go niedoszłym następcą Roberta Lewandowskiego niejeden zapewne popuka się w czoło. Przecież nie zdołał podbić lig holenderskiej i chorwackiej, więc gdzie mu do występów w Bayernie Monachium? Zauważmy jednak, że Bawarczycy wypożyczają go do Mainz, wpisują klauzulę odstępnego, ale i przedłużają umowę. Swego czasu był w niemieckim klubie taki piłkarz jak Joshua Zirkzee. Wszyscy czuli, że to zawodnik o dużym potencjale, ale w Bayernie nie był w stanie jego zaprezentować. Wypożyczono go do Parmy, gdzie z powodu problemów zdrowotnych nie zdołał zaistnieć. Zrobił to jednak w Bolognii, a obecnie jest piłkarzem Manchesteru United. Życzymy Vidoviciowi, by zdołał pokonać podobną drogę.