Podczas wczorajszego pojedynku mistrza Francji z mistrzem Niemiec mogliśmy zaobserwować ciekawą sytuację. Julian Nagelsmann uwzględnił w podstawowym składzie Bayernu aż 3 zawodników francuskiej narodowości (Coman, Pavard, Upamecano). Christophe Galtier od pierwszych minut postawił jedynie na Warrena Zaïre-Emery’ego. Oczywiście, w trakcie spotkania z ławki weszli jeszcze Kylian Mbappe oraz Presnel Kimpembe, ale i tak współczynnik „francuskości” w PSG nie przekroczył tego z Bayernu. Jak sugeruje dziennikarz goal.com – Marc Mechenoua, w Monachium są zainteresowani jeszcze intensywniejszym penetrowaniem francuskiego rynku, a klub toczy rozmowy z kilkoma młodymi graczami PSG.
Bawarczycy przetarli już tory w staraniach o paryską młodzież
W 2020 roku ich zawodnikiem został Tanguy Nianzou, który zamiast podpisywać kontrakt z PSG zgodził się na angaż w Bayernie. 2 lata później został sprzedany za 16 mln euro do Sevilli. Z perspektywy klubu – nawet jeśli zawodnik nie spełnił oczekiwań na murawie, udało się solidnie na nim zarobić. Podobną ścieżką pójść miał Ayman Kari, ale ostatecznie zdecydował się na podpisanie swojego pierwszego profesjonalnego kontraktu w Paryżu. Wcześniej zwiedzał jednak obiekty treningowe Bayernu, a Bawarczycy okazali mu spore zainteresowanie. 18-latek prawdopodobnie żałuje swojej decyzji, bowiem do dziś nie dostał szansy w PSG. Pod koniec stycznia został oddany na wypożyczenie do Lorient, gdzie czeka na debiut.
Na celowniku Bayernu mają być także tacy gracze jak El Chadaille Bitshiabu a nawet Warren Zaïre-Emery. Niemcy po cichu zamierzają realizować skrupulatny plan przekonywania młodych piłkarzy, że to w Monachium najlepiej będzie im realizować swoje marzenia. Dziennikarz zauważa, że w Paryżu piłkarze otrzymują mgliste obietnice, tymczasem Bayern potrafi przygotować wieloletni plan, który omawia również z bliskimi danego nastolatka. Jest w stanie zapewnić zakwaterowanie rodziny, otoczyć go szczególną opieką. Paradoksalnie, to Bawarczycy mają okazywać większe zainteresowanie względem młodzieży z PSG niż samo PSG. Oczywiście, w klubie zdają sobie sprawę, że uda się przekonać jednego piłkarza na kilku, a taki Zaïre-Emery ma kontrakt do 2025 roku i PSG nie zgodzi się tak po prostu zrezygnować z jego usług. Jeśli jednak Paryżanie zostaną wyeliminowani z Ligi Mistrzów już na początku marca, w klubie może dojść do kolejnej rewolucji. Wówczas żadnego zaskakującego kroku nie będzie można wykluczyć.