Bartosz Bereszyński długo czekał na kolejne „ostatnie podanie”. Polski zawodnik ostatnią asystę w Serie A zaliczył 19 września 2021 roku. Dokładnie w 4 kolejce włoskiej ligi pomógł swoim dograniem pokonać bramkarza… Empoli. Widocznie w obecnym sezonie lubi uprzykrzać życie zespołowi Szymona Żurkowskiego (któremu często musiał przeszkadzać w kreowaniu akcji).
Bereszyński na ten moment ma 3 asysty. Nie jest specjalnie pociągający wynik wywołujący ekstazę. Jednak Polak bardziej w barwach I Blucerchiati przydaje się przy działaniach defensywnych. Przede wszystkim stale utrzymuje solidny poziom na swojej pozycji.
Zawiedzeni Gli Azzurri
Chociaż to Sampdoria zwyciężyła, to tak naprawdę gracze Empoli mogą być niepocieszeni rezultatem. Nie zostali przez przeciwnika zmieceni z planszy. Zasadniczo sami dłużej utrzymywali się przy piłce i tworzyli bardzo ciekawe ataki. Brakowało im jednak najbardziej kluczowego elementu, mającego niebotyczne znaczenie w piłce nożnej. Skutecznego wykończenia.
Klub z Genui miał w swoich szeregach tę drogocenną część. Nazywa się Fabio Quagliarella, który w końcu odrdzewiał i ustrzelił swój pierwszy dublet w tym sezonie. Do meczu z Empoli przy statystyce bramek miał postawioną dość smutną jedynkę. A tak ma teraz okazalszą trójkę.
Szkoda starań Szymona Żurkowskiego, którego spokojnie można określić jednym z najlepszych zawodników w tym spotkaniu. Jeśli zagra więcej razy na takim poziomie budując własną regularność, to bardzo prawdopodobne Nasza reprezentacja będzie miała do dyspozycji kolejnego dobrego rozgrywającego. Piotr Zieliński w swoich początkach we Włoszech także zbierał pierwsze prawdziwe szlify w Toskanii.