Raphinha jest jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników w obecnym okienku transferowym. Brazylijczyk stał się zbyt dobry na klub pokroju Leeds United i teraz jest gotowy na kolejny krok w swojej karierze. A wszystkie doniesienia medialne wskazują na to, że nim będzie transfer do jednego z najlepszych klubów w Europie. Zainteresowanych jest sporo, a mając przed sobą perspektywę gry na mundialu dla reprezentacji Brazylii Raphinha musi wybrać mądrze, aby dać selekcjonerowi argumenty w walce o podstawowy skład. My dziś spróbujemy pomóc 25-latkowi w wyborze nowego klubu.
Na początek warto przedstawić, jakie kluby przejawiają zainteresowanie sprowadzeniem Brazylijczyka do siebie. W tym celu najprościej i najrzetelniej powołać się na najbardziej cenionego dziennikarza w sprawach transferowych – Fabrizio Romano. Oto, jak na dzień 22 czerwca wygląda według jego informacji sytuacja Raphinhii. Najprawdopodobniej w grę wchodzi transfer do jednego z czterech zespołów: Barcelony, Arsenalu, Tottenhamu lub Chelsea. Gdzie Raphinha sprawdzi się najlepiej?
Barcelona
Zaczniemy od jedynego klubu spoza Anglii w tym zestawieniu. W mediach niejednokrotnie mogliśmy przeczytać, że Xavi jest orędownikiem talentu Brazylijczyka i chciałby go sprowadzić do zespołu. Szkoleniowiec Blaugrany na prawym skrzydle widzi właśnie piłkarza o charakterystyce Raphinhii. W systemie Xaviego prawoskrzydłowy jest odpowiedzialny za rozciąganie gry, częste wchodzenie w pojedynki jeden na jednego i dogrania w pole karne z bocznej strefy. Najlepiej widać to na przykładzie gry Ousmane’a Dembele, który prawdopodobnie nie przedłuży wygasającego wraz z końcem czerwca kontraktu i odejdzie z klubu. Francuz w trudnych momentach potrafił wyczarować coś z niczego.
Raphinha nie jest skrzydłowym o takim samym profilu jak Dembele, czy Adama Traore, który spędził na Camp Nou ostatnie pół roku w ramach wypożyczenia. Przede wszystkim – jest lewonożny, więc naturalnie ścina z prawego skrzydła do środka. Ma też więcej cech, którym przypisujemy ofensywnym pomocnikom, jak wizja gry, czy progresywne podania. O ile Ousmane Dembele otrzymując piłkę przy linii dość daleko od bramki rywala lubił rozpoczynać rajd, tak Raphinha w takich sytuacjach po krótkim dryblingu szuka raczej podania napędzającego akcję. Problemem Barcelony pozostaje jedynie kwota transferu. Mówi się, że Katalończycy ze względu na problemy finansowe maksymalnie są w stanie zaoferować 40-45 mln euro, a Leeds oczekuje za swojego piłkarza 60 mln.
Arsenal
Mikel Arteta – podobnie, jak Xavi – jest wyznawcą filozofii gry pozycyjnej i stosuje bardzo podobny system. O dopasowanie się do stylu gry zespołu Raphinha po ewentualnym transferze na Emirates martwić się więc nie powinien. Niemniej jednak, na prawym skrzydle Kanonierzy mają swojego najlepszego piłkarza minionego sezonu i jeden z największych młodych talentów – Bukayo Sakę. Dlaczego więc Arsenal interesuje się Raphinhą? Zarówno Brazylijczyk, jak i Anglik mają też pewne doświadczenie z gry na lewym skrzydle, więc pewnie cała trójka – łącznie z Gabrielem Martinellim – podlegałaby rotacji biorąc pod uwagę napięty terminarz do momentu przerwy spowodowanej mundialem w Katarze.
Dla Arsenalu sprowadzenie Brazylijczyka zamknie temat obsady boków pomocy (inne pytanie, czy warto akurat to robić mając również inne potrzeby w składzie). Dla Raphinhi taki transfer oznaczałby nieco ograniczoną liczbę minut, a przy nieudanym wejściu do zespołu dostawałby pewnie szanse głównie po wejściu z ławki. Emirates Stadium jest kierunkiem rozsądnym w perspektywie długofalowej, ale mając z tyłu głowy wyjazd na Mistrzostwa Świata, które rozpoczną się już końcem listopada krótkoterminowo niesie ten transfer pewne ryzyko.
Tottenham
Z podobnym problemem, jak w Arsenalu Raphinha musiałby mierzyć się w Tottenhamie. Koguty w ofensywie od lat uzależnione są od Sona i Kane’a, ale przez długi czas byli oni skazani niemal wyłącznie na siebie. Reszta zawodników przedniej formacji zawodziła. Aż do stycznia tego roku, kiedy do klubu sprowadzono Dejana Kulusevskiego. Szwed z Koreańczykiem i Anglikiem stworzyli zabójczy tercet. Raphinha przychodziłby jako konkurencja dla Kulusevskiego i przy grze zespołu w Lidze Mistrzów na pewno mógłby liczyć na szansę w wartościowych sprawdzianach, jednak pojawia się pytanie, jak wiele minut otrzymywałby 25-latek.
Czy Raphinha pasuje do stylu gry Tottenhamu? Mimo, że system gry z wahadłowymi stosowany przez Antonio Conte automatycznie wymusza na skrzydłowych znacznie częstsze operowanie bliżej osi boiska to myślę, że Raphinha odnalazłby się w Spurs. Swoją drogą to piłkarz dość podobny do Kulusevskiego, który jest w pewnym sensie równowagą dla grającego po przeciwnej stronie boiska Sona. Odpowiada raczej za kreację i częściej rozszerza pole gry. Sposób gry Antonio Conte jest też o wiele bardziej bezpośredni niż nastawionych na cierpliwe utrzymywanie się przy piłce Arsenalu i Barcelony. A to dla Raphinhi byłby mniejszy przeskok, ponieważ Leeds również szybko transportowało piłkę pod pole karne rywala.
Chelsea
W ofensywie Chelsea obecnie panuje kompletny misz-masz. Lukaku wraca do Interu na wypożyczenie, Ziyech jest blisko przenosin do Milanu, ponadto możliwe jest odejście Pulisicia i Wernera. W tym momencie nikt nie wie, jak będzie wyglądała siła ognia Chelsea w przyszłym sezonie, dlatego ciężko wyrokować, czy dla Raphinhi transfer na Stamford Bridge ma sens. Czy Thomas Tuchel nadal będzie się trzymał gry 3-4-3 z wąsko ustawionymi skrzydłowymi, gdzie mam wrażenie, że Raphinha mógłby mieć problemy z dostosowaniem się do wymagań tej pozycji? Czy może przez braki kadrowe na środku obrony przejdzie na klasyczną czwórkę obrońców, a skrzydłowi będą grać bliżej linii bocznej? Brazylijczyk może jedynie starannie wysłuchać wizji Thomasa Tuchela i jeśli ta go przekona – zdecydować się na transfer do The Blues.
Faktem jest, że Chelsea brakuje dynamicznych skrzydłowych, którzy potrafią robić różnicę wygrywając indywidualne pojedynki w bocznych strefach boiska. Raphinha takie kryteria spełnia, więc na razie to najbardziej przekonujący argument przy transferze na Stamford Bridge.
Manchester United
Klub, którego nie wymienia się w kontekście zainteresowania piłkarzem Leeds United, ale postanowiłem umieścić go na tej liście, ponieważ moim zdaniem dla obu stron byłby to ruch bardzo korzystny. Manchester United pilnie potrzebuje prawoskrzydłowego, więc Raphinha miałby z urzędu miejsce w podstawowym składzie Czerwonych Diabłów. W Ajaxie Erika ten Haga prawoskrzydłowi mieli podobne zadania do tych opisywanych przy okazji Barcelony i Arsenalu. A Raphinha jest świetnym dryblerem, nie potrzebuje wiele przestrzeni, aby minąć rywala i ma dobre dośrodkowanie.
Mam wrażenie, że dla obu stron takie rozwiązanie byłoby idealne. Raphinha musiałby mieć spektakularnie słabe wejście do zespołu, żeby stracić skład, a fakt, że u Erika ten Haga skrzydłowi o takim profilu odgrywali ważne role zmniejsza to ryzyko. Manchester United natomiast nie posiada na ten moment prawoskrzydłowego gotowego grać na poziomie zespołu walczącego o TOP 4.