Trwa niemoc dziesiątego w światowym rankingu Włocha: Lorenzo Musettiego. Dzisiaj po trzysetowym spotkaniu z Amerykaninem: Michelsenem pożegnał się z kanadyjskim Mastersem. Oznacza to, że w ostatnich pięciu meczach poniósł aż cztery porażki, z czego trzy z zawodnikami, którzy z pewnością nie byli faworytami. Czy Włoch da radę powrócić do formy, którą prezentował podczas sezonu gry na kortach ziemnych i odbudować się na zbliżające się wielkimi krokami US Open?
Na ceglanej mączce Musetti radził sobie w tym roku naprawdę wspaniale. Nie zgarnął co prawda żadnego tytułu, ale osiągał dobre wyniki, grając nadzwyczaj solidnie i regularnie. Był w finale imprezy w Monte-Carlo, półfinale Madrytu, półfinale Rzymu oraz półfinale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.
W Monako, we Włoszech i w Paryżu przegrywał z Carlosem Alcarazem, w Hiszpanii natomiast musiał uznać wyższość Jacka Drapera. Jednak te porażki nie budziły żadnego zdziwienia, ponieważ grał w nich przeciwko tenisistom ze światowej czołówki. Do tego w Monte-Carlo zmagał się też z kontuzją prawej nogi, przez którą zmuszony był wycofać się z turnieju w Barcelonie.
Po wygraniu z Alcarazem pierwszego seta nie był już w stanie rywalizować na najwyższym poziomie. A w dalszej części rozgrywki wygrał zaledwie jednego gema. W pomeczowym wywiadzie przyznał, że wiedział, jak chce zagrać, ale ciało mu na to nie pozwoliło: „Czułem dziś piłkę naprawdę dobrze. Miałem jasny umysł, co muszę zrobić. Ale fizycznie miałem problemy […] zmęczenie i stres nagromadzone w ostatnich dniach i meczach dały o sobie znać. Niestety, nie mogłem dokończyć meczu. To znaczy, nie byłem w stanie walczyć do końca”.
W Paryżu natomiast poddał swój półfinałowy pojedynek z powodu bólu drugiej nogi, tłumacząc się później następująco: “ Poczułem to na początku trzeciego seta […] Zacząłem trochę tracić siłę w lewej nodze z tyłu i zdecydowanie było coraz gorzej, więc postanowiłem przestać. […] Myślę, że to była słuszna decyzja”.
GRAZIE LORENZO 🙏
— ItaliaTeam (@ItaliaTeam_it) April 13, 2025
Dopo averci regalato un Masters 1000 da sogno, un problema muscolare costringe Musetti a cedere ad Alcaraz nella finale di Montecarlo.
Tra rimonte mozzafiato e rovesci da manuale, questo torneo è stato un vero e proprio spettacolo!
Solo applausi per il… pic.twitter.com/67cqasIWZF
Zaskakujące porażki w Londynie i Waszyngtonie
Z Wimbledonem Musetti pożegnał się już w pierwszej rundzie po czterosetowym meczu z Nikolozem Basilashvilim. Było to kompletnie niespodziewane, nawet biorąc pod uwagę kontuzję odniesioną miesiąc wcześniej. Jednak nie rozegrał on dobrego spotkania, co sam z resztą przyznał w wywiadzie dla ATP. Zawodził w ważnych momentach i nie potrafił w pełni przejąć inicjatywy, tak jak to czynił w wielu poprzednich meczach.
Porażka z Gruzinem oznaczała również, że Włoch straci praktycznie wszystkie punkty za osiągnięty przed rokiem półfinał. Bardzo szybko pożegnał się z londyńską imprezą i postanowił zrobić sobie dłuższą przerwę.
Wycofał się z turnieju ATP 250 w Los Cabos i do touru powrócił dopiero tydzień temu podczas imprezy w Waszyngtonie. Tam jednak już w pierwszym spotkaniu został wyeliminowany przez Camerona Norrie’ego.
Toronto: wygrany mecz i kolejna zaskakująca porażka
W Kanadzie Musetti zaczął naprawdę dobrze. Przedwczoraj zmierzył się ze 106. rakietą świata: Jamesem Duckworthem i po całkiem solidnym występie zanotował pierwsze zwycięstwo od ćwierćfinału Rolanda Garrosa i meczu z Francesem Tiafoe.
Dziś jego rywalem był Amerykanin: Alex Michelsen. To Włoch był przez bukmacherów typowany jako wyraźny faworyt tego starcia, ale po dwóch godzinach i trzydziestu czterech minutach walki musiał uznać wyższość młodszego kolegi.
Pytanie, które trzeba sobie zadać brzmi: czy Lorenzo Musetti da radę odbudować swoją formę i pokazać się z lepszej storny w Cincinnati? Miejmy nadzieję, że tak, ponieważ będzie to ostatnia duża impreza przed wielkoszlemowym US Open.
Będzie to ważny sprawdzian dla Włocha i szansa na odzyskanie pewności siebie. Nie jest on zgłoszony do turnieju w Winston-Salem, więc będzie to jednocześnie jego jedyna okazja na rezegranie kilku oficjalnych meczów. A to na pewno pomogłoby mu w nowojorskim turnieju, który zbliża się wielkimi krokami.
W walce o Finały ATP
Lorenzo Musetti walczy również o kwalifikację do kończącego sezon – ATP Finals. Obecnie plasuje się na 6. miejscu w rankingu “Race” i każdy punkt będzie dla niego na wagę złota, ponieważ tuż za jego plecami znajdują się tacy zawodnicy jak: Taylor Fritz, Alex De Minaur, czy Ben Shelton.
Każdy z nich zrobi wszystko by otrzymać wstęp do imprezy finałowej w Turynie, więc Włoch będzie musiał naprawdę dać z siebie 100% by zadebiutować w turnieju mistrzów.
A czy mu się to uda? Wszystko zależy teraz od tego co pokaże w kolejnych tygodniach, ponieważ Cincinnati oraz Nowy Jork mogą zapewnić w sumie 3000 punktów. Także jest o co walczyć.
#Musetti: "Le Atp Finals di Torino sono il mio obiettivo principale". VIDEO#SkySport #SkyTennishttps://t.co/CclcGsjSjs
— skysport (@SkySport) July 27, 2025
Miejmy nadzieję, że Włochowi uda się wrócić na dobre tory i znowu będzie cieszył kibiców swoją piękną grą. Jest to jeden z ładniej grających tenisistów i chyba każdy się zgodzi, że dobrze byłoby znów widywać go w decydujących fazach najważniejszych turniejów.