ATP 500 Bazylea: Thriller Majchrzaka! Polak po dramatycznym meczu odpada z imprezy 

Po udanych eliminacjach nasz najlepszy tenisista: Kamil Majchrzak już w pierwszym meczu trafił na turniejową “dwójkę”. Jego rywalem był dzisiaj bowiem Ben Shelton, który wraca do gry po doznanej podczas US Open kontuzji lewego barku. Amerykanin wystąpił od tego czasu jedynie w Szanghaju i od razu przegrał tam z Davidem Goffinem. Teraz – w Bazylei po pełnym dramaturgii boju i po obronie dwóch piłek meczowych pokonał Majchrzaka i awansował do 1/8 finału. 

Byliśmy dziś świadkami niesamowitego widowiska. Panowie zaserwowali nam prawie trzygodzinne widowisko stojące na naprawdę wysokim poziomie. Pierwszy set był prawdziwym popisem serwujących, którzy utrzymali wszystkie swoje gemy. Co ciekawe Shelton nie miał ani jednej okazji, aby przełamać podanie Polaka, a sam natomiast musiał bronić w sumie czterech break-pointów. 

REKLAMA

A kiedy doszło to wyniku 6:6 i rozpoczął się tie-break nasz reprezentant dostał jeszcze większego wiatru w żagle i w świetnym stylu sięgnął po zwycięstwo, tracąc zaledwie dwa punkty. Zagrał odważnie i w tych najważniejszych momentach potrafił wywierać presję na rywalu, na przykład podchodząc do siatki. Wygrywał aż 86% punktów po pierwszym serwisie i zaserwował pięć asów. 

Druga partia rozpoczęła się jednak od szybkiego przełamania. Bowiem już w pierwszym gemie Shelton do trzydziestu wygrał serwis Majchrzaka. Polak obronił dwa pierwsze break-pointy, ale w trzecim już nie dał rady. Po zepsutym smeczu na prowadzenie wysunął się Amerykanin. A później: w gemie numer dziewięć po raz drugi zaserwował naszemu tenisiście breaka i zamknął seta wynikiem 6:3. 

Dramatyczna końcówka 

Trzecia odsłona dzisiejszego pojedynku była jednak powrotem do reguły “gem za gem”. Podobnie jak w pierwszym secie obaj panowie bez większych problemów wygrywali swoje podania. Poziom gry był bardzo wysoki i szczególnie Polak grał bardzo różnorodnie. 

Potrafił w dobrym momencie przyspieszyć, zagrać pięknego drop-shota czy popisać się spektakularną akcją przy siatce. Jedyny break-point miał na początku – w drugim gemie i miał go nasz reprezentant. Amerykaninowi jednak udało się go obronić i później już podobnych okazji nie było. 

Tym samym doszło do drugiego w meczu tie-breaka, a w nim Majchrzak prowadził już 6:4. Oznaczało to dwie piłki meczowe i szczególnie jedna z nich zapadnie nam w pamięć. Kamil miał tam wszystko w swoich rękach. Podszedł do siatki, ale minimalnie przestrzelił woleja za linię końcową. 

I jak się okazało, zemściło się to chwilę później. Shelton wyraźnie przycisnął na sam koniec i dzięki odważnej grze sam wypracował sobie match-balla, którego od razu wykorzystał. 

Największe zwycięstwo w karierze Polaka było na wyciągnięcie ręki, ale niestety nie udało się tego spotkania domknąć. Taki jest sport i trzeba teraz jak najszybciej o tej sytuacji zapomnieć i grać dalej. Tym razem się nie udało, ale jeżeli Kamil będzie prezentował taki poziom jak dziś i w kilku ostatnich turniejach, to możemy być pewni, że wielkie zwycięstwa przyjdą. Jest to jedynie kwestia czasu. 

Teraz przed Polakiem impreza ATP Masters 1000 w Paryżu, gdzie będzie rywalizował w eliminacjach. Trzymajmy zatem kciuki za dobry wynik, który na pewno podbudowałby go przed końcem sezonu i podbudowałby na ten nadchodzący. Dziękujemy za walkę w Bazylei i miejmy nadzieję na udany start w stolicy Francji. 

REKLAMA

Początek turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu już 27 października. 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    139,044FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ