Atletico Madryt traci w tym momencie 10 punktów do pierwszego miejsca LaLigi. Strata jest znacząca, ale zwycięstwo nad Realem Madryt w Pucharze Hiszpanii może podbudować mentalnie zespół Diego Simeone. Materace mają przed sobą walkę z Interem w 1/8 finału Ligi Mistrzów, a i sytuacja w lidze hiszpańskiej nie jest tak dramatyczna, by na tym etapie sezonu odpuszczać. Co ciekawe, w klubie szykują się także do ciekawej wymiany na pozycji napastnika.
Cholo pożegna swojego wojownika?
Angel Correa zawdzięcza bardzo wiele swojemu trenerowi. Diego Simeone sprowadził go do klubu w 2015 roku i wystawił w blisko 400 spotkaniach. Nadchodzi jednak moment, w którym Cholo rozważa rozstanie z jednym z najbardziej doświadczonych graczy. Argentyńczyk w sezonie 2023/24 nie spisuje się tak dobrze jak kiedyś, a do tego ma już 28 lat. Jest to wiek, w którym piłkarze zazwyczaj przeżywają swój prime. Tymczasem Correa w przeciągu dwóch lat zaliczył spory zjazd, czego najlepszym przykładem może być jego wartość rynkowa wg serwisu transfermarkt. Latem 2022 roku był warty 45 mln euro. Teraz portal wycenia go na zaledwie 20 milionów euro. Zdaje się, że może być to idealny moment, aby pożegnać się z napastnikiem, który z 19 możliwych spotkań LaLigi, tylko 3 razy wybiegł w pierwszym składzie Atletico.
Correa podobno jest jednym z celów transferowych Al-Ittihad Club. Według nieoficjalnych doniesień Saudyjczycy są skłonni zapłacić nawet 60 milionów euro, co z oczywistych względów byłoby ofertą „nie do odrzucenia”.
Tymczasowe zastępstwo czy ciekawy następca?
Kto miałby zastąpić Argentyńczyka? Zdaniem włoskich mediów Atletico chce wypożyczyć Moise Keana. 23-latek w obecnym sezonie spadł nisko w hierarchii napastników Juventusu. Przed nim są Chiesa, Vlahovic, Milik oraz od niedawna także 18-letni Kenan Yildiz, który dopiero zadomawia się w seniorskiej drużynie. Kean wracając do Juventusu, wzbudzał spore nadzieje. Miał udany sezon w PSG, ale w Turynie całkowicie zawodzi. Zimowe wypożyczenie wydaje się rozsądnym krokiem, a Włoch miał zadeklarować chęć angażu w lidze, w której jeszcze nie grał. To właśnie dlatego odrzucane są zapytania z Premier League i innych klubów Serie A.
Kean to spora zagadka, ale Simeone nie raz już pokazał, że potrafi wyzwolić z piłkarzy maksimum ich możliwości. Być może współpraca z tym trenerem sprawiłaby, że talent Włocha w końcu eksploduje? Wątpliwości związane są jednak z podejściem Juventusu do wypożyczenia Keana. Włoskie media sugerują, że Juve zgodzi się na taki krok jedynie, jeśli w umowę nie będzie wpisana kwota transferu definitywnego i to turyńczycy będą kontrolowali przyszłość napastnika.