Po wygranej nad Crystal Palace, która przerwała pasmo ligowych niepowodzeń Arsenal czekał wyjazd na City Ground, aby zmierzyć się z walczącym o utrzymanie Nottingham Forrest. “Kanonierzy” musieli wygrać to spotkanie, aby przynajmniej na 24 godziny zmniejszyć stratę do liderującego Liverpoolu do dwóch punktów.
„Kanonierzy” od początku przejęli inicjatywę
Znajdowali się blisko pola karnego gospodarzy, jednak pomimo tego nie byli w stanie stworzyć większego zagrożenia. Pierwszy strzał oddali dopiero w 11. minucie. Saka przedarł się w pola karne i podał do Odegaarda, jednak strzał Norwega został zablokowany. 2 minuty później szansę miał Gabriel Jesus, jednak Murillo wybił piłkę na rzut rożny. “Kanonierzy” mieli ogromne problemy, aby stworzyć sobie dogodną sytuację przeciwko tak nisko ustawionej obronie drużyny Nuno Espirito Santo. W 30. minucie przed polem karnym miejsce na strzał odnalazł Emile Smith Rowe jednak fatalnie chybił. Gospodarze starali się wyprowadzać kontry. W 42. minucie pod bramkę Davida Rayi popędził Nicolas Dominguez i zdecydował się na oddanie strzału, jednak ten poleciał w stronę górnych trybun stadionu City Ground. Dwie minuty później Arsenal w końcu stworzył sobie świetną sytuację. Po paru rykoszetach piłka znalazła się pod nogami Bukayo Saki. Anglik oddał strzał, który został jednak zablokowany.
Na drugą połowę goście wyszli zdeterminowani
Nie chcieli pozwolić sobie na kolejną stratę punktów. Nottingham cały czas nastawiało się na bronienie. W 52. minucie strzał na bramkę Arsenalu oddał Neco Williams, jednak David Raya nie miał z nim najmniejszych problemów. Minutę później po podaniu Martina Odegaarda świetną okazję miał Saka jednak uderzenie odbił były zawodnik Arsenalu Matt Turner. W 65. minucie goście w końcu dopięli swego. Po świetnym wznowieniu Odegaarda piłkę w polu karnym opanował Gabriel Jesus, który ośmieszył Matta Turnera kierując piłkę do bramki pomiędzy nogami Amerykańskiego bramkarza i otworzył wynik spotkania. W 71. minucie po rzucie rożnym piłkę fatalnie stracił Montiel. Piłkę przejął Odegaard, podał do Jesusa, a ten podał do Bukayo Saki, który pewnym strzałem na długi słupek podwyższył prowadzenie i dał komfort wicemistrzom Anglii.
Arsenal uspokoił grę jednocześnie próbując podwyższyć prowadzenie. W 81. minucie kapitalnie lewym skrzydłem pobiegł wprowadzony wcześniej Trossard. Belg minął trzech przeciwników i oddał strzał zza pola karnego, który jednak okazał się niecelny. Nottingham starało się przejąć inicjatywę, aby złapać kontakt. W 89. minucie piłkę w polu karnym opanował Taiwo Awoniyi i pewnym strzałem po ziemi zdobył bramkę kontaktową tuż przed końcem regulaminowego czasu gry. Forrest rzuciło się na bramkę Davida Rayi. Chwilę później, po zamieszaniu w polu karnym szansę na drugą bramkę miał wspomniany Awoniyi, jednak uderzenie pewnie wyłapał hiszpański bramkarz Arsenalu. Gospodarze starali się tworzyć kolejne okazje, jednak nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu i “Kanonierzy” dopisali do swojego ligowego dorobku kolejne trzy punkty.
Nottingham 1:2 Arsenal (89′ Awoniyi – 65′ Gabriel Jesus, 72′ Saka)
autor: Miłosz Szumierz
***
Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej