Arka Gdynia, czyli Dawid Szwarga przed gigantycznym wyzwaniem

Dawid Szwarga na początku grudnia 2024 roku znalazł się w niewdzięcznej sytuacji. Arka Gdynia, podczas krótkiej kadencji Tomasza Grzegorczyka, punktowała w imponującym tempie (średnio 2,43 punktu na mecz), a mimo to ówczesny szkoleniowiec musiał opuścić stanowisko. Jego miejsce zajął asystent Marka Papszuna – Dawid Szwarga. Nowy trener nie zszedł z obranej ścieżki. Awansował z zespołem (średnia 2,13 punktu), realizując postawiony cel. Teraz przed nim znacznie trudniejsze zadanie – utrzymanie zespołu w Ekstraklasie. Arka Gdynia nie zamierza wracać do I ligi, a Szwarga wydaje się kluczową postacią tego projektu.

Transfery pełne znaków zapytania

Latem Arka Gdynia nie straciła żadnego kluczowego zawodnika. Co prawda, klub opuściło kilku piłkarzy, ale żaden z nich nie figurował na liście graczy, których Szwarga chciałby zatrzymać. Do drużyny dołączyła za to spora grupa nowych zawodników. Defensywę wzmocnić ma Dominick Zator – 30-letni Kanadyjczyk, który ostatnio miał problemy z regularną grą w Koronie Kielce. Partnerować mu będzie Dawid Abramowicz – doświadczony obrońca, który trafił do Gdyni po spadku z Puszczą Niepołomice.

REKLAMA

Szczególny nacisk położono na wzmocnienie środka pola. Do zespołu dołączyli Sebastian Kerk, Luis Perea i Aurélien Nguiamba – trzej pomocnicy z ciekawą przeszłością. Najbardziej rozpoznawalnym nazwiskiem jest oczywiście Perea. Hiszpan rozegrał 115 spotkań na poziomie La Liga 2, zdobywając 4 bramki. Łącznie, licząc także niższe ligi, krajowe puchary i młodzieżowe rozgrywki UEFA, ma na koncie ponad 210 meczów seniorskich. W październiku 2020 roku jego wartość rynkowa sięgała 2,5 miliona euro. Wtedy CD Leganés zapłaciło za jego transfer aż 3 miliony euro. Teraz ma wspomóc Arkę swoim doświadczeniem.

Hiszpański kierunek transferowy okazał się wyjątkowo popularny

Do zespołu Szwargi dołączyli również Edu Espiau i Diego Percan. Espiau może pochwalić się bogatym dorobkiem w Segunda División – rozegrał tam 184 spotkania. W minionym sezonie wystąpił w 43 meczach Burgos CF, zdobywając 3 bramki. Choć jego bilans strzelecki nie imponuje, był chwalony za umiejętność gry tyłem do bramki oraz skuteczne rozbijanie defensywy rywali. Diego Percan w 2023 roku występował w rezerwach FC Barcelony (Barça Atlètic) w trzeciej lidze hiszpańskiej. W sezonie 2024/25 zanotował jednak tylko 2 występy, zdobywając 1 gola. Powodem była poważna kontuzja – zerwanie więzadeł krzyżowych w kwietniu 2024 roku. Espiau i Percan to dwaj zawodnicy o ciekawych piłkarskich CV, a zarazem gigantyczne niewiadome. Mogą wzmocnić Arkę, albo okazać się totalnymi nieporozumieniami.

Arka Gdynia musi oglądać się za siebie

Trudno jednoznacznie ocenić szanse beniaminka na utrzymanie. Budżet na transfery był znikomy, więc sprowadzano jedynie graczy, za których nie trzeba było płacić. Być może Arce udało się wyłowić perełki, ale spójrzmy na fakty. Napastnik, który nie strzelał goli. Były zawodnik Barcelony, który dopiero wraca po ciężkiej kontuzji. Obrońcy, dla których zabrakło miejsca w Koronie Kielce czy Widzewie Łódź. Arka Gdynia nie ma w kadrze piłkarza wycenianego przez transfermarkt na kwotę powyżej 600 tysięcy euro. Co więcej – trzej najcenniejsi zawodnicy to nowe nabytki. Słowem, które najlepiej opisuje obecną sytuację w klubie, jest niepewność. Nikt nie wie, czy pomysł z zatrudnieniem Szwargi był optymalny. Letnie transfery to wielki znak zapytania. Trudno przewidzieć, czy solidni gracze z pierwszej ligi będą w stanie punktować poziom wyżej.

Nie ma co owijać w bawełnę – potencjał kadrowy Arki jest ograniczony

Moim zdaniem Arka Gdynia powinna być wliczana do grona kandydatów do spadku. Zespół jest przepełniony obcokrajowcami, którzy – przynajmniej na papierze – nie prezentują topowego poziomu. Nie ma tutaj zawodników, którzy w pojedynkę będą wygrywać spotkania. Tym bardziej istotna będzie rola Dawida Szwargi. Pracując w Rakowie Częstochowa, pojawiały się opinie, że potencjał mistrza Polski go przytłaczał. W Gdyni to on musi być liderem, architektem całego projektu. Raków miał presję wyników, musiał przeważać nad rywalami.

Skoro jednak udało się wywalczyć awans do PKO BP Ekstraklasy, można zakładać, że piłkarze potrafią więcej, niż sugerują ich wyceny. Siłą Arki w Betclic 1 Lidze był kolektyw. Poziom wyżej będzie trudniej, a pytanie, czy Szwarga znalazł liderów mogących zrobić różnicę, wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Musi wkomponować nowe ogniwa i wydobyć maksimum z zawodników, których zastał. Jeśli mu się to uda, udowodni, że rzeczywiście należy do grona najlepszych polskich trenerów młodego pokolenia.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    110,826FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ