Angielska pogoda, cztery bramki i remis przy Bukowej

Piątkowy wieczór to szlagier przy Bukowej. GKS Katowice na własnym stadionie podejmował Widzew Łódź. Obie ekipy przed przerwą reprezentacyjną przegrały swoje mecze i chciały zrobić wszystko, by sprawić radość na twarzach swoich kibiców. Lepiej mecz rozpoczął Widzew, ale później do głosu doszła GieKSa. W doliczonym czasie gry goście wrócili do meczu.

Świetna pierwsza połowa i aż trzy gole

Bardzo dobrze ten mecz rozpoczęli gospodarze. Prezentowali dużo futbolu, który był miły dla oka, na lewej stronie bardzo aktywny był Grzegorz Rogala, który sprawiał problemy defensywie Widzewa. Pierwszą bramkę w tym meczu zdobyli jednak podopieczni Daniela Myśliwca. Piłkę od Sebastiana Kerka otrzymał Hilary Gong, zagrał w pole karne, a tam w odpowiednim miejscu był Imad Rondić. Trafił do siatki, ale dużo więcej w tej sytuacji powinien zrobić golkiper GieKSy. W drugiej części pierwszej połowy inicjatywę w tym meczu przejęli gospodarze. Mateusz Kowalczyk rządził w środku pola i zawodnicy Widzewa musieli przekraczać przepisy, żeby go zatrzymać.

REKLAMA

Do wyrównania w tym meczu doprowadził Oskar Repka. Daleki wyrzut z autu Kowalczyk, zamieszanie w polu karnym i pomocnik GieKSy miał klarowną sytuację, w której zdobył gola. Cztery minuty później było już 2:1. Doskonała indywidualna akcja Marcina Wasielewskiego, łatwe ogranie w polu karnym Hilarego Gonga i strzał przy lewym słupku. Piłka otarła się o jednego z zawodników Widzewa i utrudniła interwencję Rafałowi Gikiewiczowi.

źródło: CANAL+ SPORT on X

Gol Łukowskiego pozbawił gospodarzy 2 punktów

W drugiej połowie nie działo się zbyt wiele. GieKSa kontrolowała ten mecz i świetnie grała w piłkę i pokazywała, że ma dzisiaj apetyt na trzy punkty. Im bliżej końca, tym Widzew Łódź wyglądał na coraz bardziej zmęczoną drużynę. Świetnie w 74. minucie technicznie przymierzył Bartosz Nowak, ale piłka o parę centymetrów minęła słupek bramki Rafała Gikiewicza. W ostatnich minutach w Katowicach z nieba leciała ściana deszczu, która „zgasiła” nam ogień w tym meczu. Ponownie ogień zabłysnął w 93. minucie gry kiedy łódzki Widzew doprowadził do wyrównania. Zza pola karnego z całych sił uderzył Jakub Łukowski, nie dając szans Dawidowi Kudle. Gospodarze mogą być wściekli, bo całą drugą połowę mieli pod kontrolą, gra się jednak do końca. Remis 2:2, dla GieKSy jak porażka, dla Widzewa jak zwycięstwo.

źródło: CANAL+ SPORT on X

GKS Katowice — Widzew Łódź 2:2 (Repka 38′, Wasielewski 42′ – Rondić 13′, Łukowski 93′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,637FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ