Andrzej Iwan nie żyje. Były reprezentant Polski, a także zawodnik m.in. Wisły Kraków, Górnika Zabrze oraz VfL Bochum odszedł w wieku 63 lat. Informację o śmierci byłego piłarza, trenera oraz eksperta piłkarskiego przekazał Marek Balawajder z RMF FM.
Andrzej Iwan jako piłkarz rozegrał 269 spotkań na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce
Z Górnikiem Zabrze i Wisłą Kraków świętował 4 tytuły mistrzowskie. Zagranicą próbował swoich sił w VfL Bochum oraz Arisie, a także szwajcarskich FC Azzurri oraz FC Pully. Bez wątpienia można nazwać go wielkim pechowcem w kontekście reprezentacji narodowej. Kontuzja sprawiła, że mistrzostwa świata w 1982 roku zakończył już po dwóch spotkaniach, na kolejnym turnieju zabrakło go z powodów zdrowotnych. Grając w czasach wielkich sukcesów polskiego futbolu, nie dane mu było wystąpić w tych najważniejszych spotkaniach biało-czerwonych. Jego dorobek w kadrze zamknął się na ledwie 29 występach, w których strzelił 11 goli.
Po zakończeniu kariery piłkarskiej pracował w Wiśle Kraków, gdzie prowadził juniorów, a także był asystentem Adama Nawałki. Młodszemu pokoleniu zapisał się w pamięci jako komentator i ekspert piłkarski, współpracując m.in. z kanałami Orange Sport i Polsat Sport. Iwan pozostawił po sobie dziesiątki anegdot, bardzo dobrą książkę „Spalony” napisaną z Krzysztofem Stanowskim, ale przede wszystkim wspomnienie człowieka, dla którego los nie był łaskawy i którego zawsze słuchało się z ogromnym zaciekawieniem.
Spoczywaj w pokoju Panie Andrzeju!