Albert Posiadała. Zawodnik, którego większości zainteresowanych polską piłką przedstawiać nie trzeba. Niecałe 2 lata temu bronił w barwach drugoligowej Wisły Puławy. Dziś razem z Molde FK bije się o europejskie puchary. Ostatnio udało nam się z Albertem porozmawiać tuż po meczu z Cercle Brugge, w którym zachował czyste konto. Tym razem na chłodno, zapraszamy na wywiad z 21-latkiem po pierwszych miesiącach spędzonych w barwach 5-krotnego mistrza Norwegii. O konkurencji między słupkami, celach oraz planach na pozostałą część sezonu.
„Liga norweska jest bardziej techniczna…”
– Wielu uważa, że liga norweska w porównaniu do Ekstraklasy to krok w bok, a nie do przodu. Jaka była twoja reakcja na zainteresowanie Molde? Jakie czynniki wpłynęły na to, że zdecydowałeś się na transfer?
Początkowo przychodząc tu, też uważałem, że te ligi są do siebie zbliżone poziomem. Jednak po czasie zauważyłem, ze intensywność i jakość jest nieco większa. W skrócie powiedziałbym, że liga norweska jest bardziej techniczna, a polska bardziej fizyczna. Co do samego transferu i zainteresowania Molde, na samym początku podchodziłem do tego z chłodną głową. Wiedziałem, że to duży klub i nie chciałem podejmować pochopnych decyzji. Jednak z czasem i coraz większym naciskiem i konkretami ze strony klubu, postanowiłem, że to będzie najodpowiedniejsze, na ten moment, miejsce dla mnie.
Przewagę jakości ligi norweskiej nad naszą rodzimą Ekstraklasą golkiper Molde podkreślał również w pomeczowej rozmowie z nami:
Norweska gościnność i konkurencja w bramce
– Co cię najbardziej zaskoczyło w Molde?
Jeśli chodzi o rzeczy, które mnie zaskoczyły, to są tylko pozytywne. Na pewno wyróżniłbym tu otwartość i chęć pomocy ze strony wszystkich, których poznałem, co znacząco mi pomogło.
– Walka o miejsce w bramce Molde jest zacięta. Jest trzech świetnych bramkarzy, a ty na pewno przyjechałeś tu by grać. Przed kontuzją Jacob Karlstrøm był zdecydowanym numerem jeden. W czasie kontuzji zastępował go Oliver Petersen. Potem Karlstrøm wrócił do bramki, jednak nie na długo. W pewnym momencie dostałeś szansę i do dziś między słupkami bronisz właśnie ty.
Na takim poziomie nie ma niczego za darmo. Od każdego z bramkarzy można nauczyć się czegoś nowego, a rywalizacja jest na pewno zdrowa i zacięta. Cieszę się, że udało mi się wywalczyć miejsce między słupkami i będę robił wszystko, żeby go nie oddać.
Tutaj Albert Posiadała odpowiedział więc kibicom na pytanie kto aktualnie jest numerem jeden w Molde. Trzeba też dodać, że na wypożyczenie do IFK Goteborg udał się Jacob Karlstrøm, czyli największy konkurent Polaka. Już wtedy można było zakładać, że to właśnie Posiadała wywalczy miejsce w bramce na dłuższy okres. Teraz mamy jednak deklaracje ze strony samego zawodnika, która o tym świadczy.
Zdaniem Posiadały Molde mierzy w tym sezonie wysoko
– Jakie według ciebie są szanse Molde w tym sezonie? Celem przed startem sezonu na pewno było mistrzostwo. Jak sytuacja wygląda obecnie?
W tym sezonie mamy naprawdę mocną ekipę, więc uważam, że jesteśmy w stanie osiągnąć dużo. Nie skupiamy się na jednych rozgrywkach i będziemy walczyć o mistrzostwo, puchar, jak i europejskie puchary. Wierzę, że osiągniemy każdy cel.
Na koniec bardzo mocna deklaracja ze strony Alberta Posiadały. Molde aktualnie w lidze znajduje się na rozczarowującym 4. miejscu. Do lidera mają 12 punktów straty, jednak mają też zaległy mecz do rozegrania. Po nastawieniu polskiego golkipera widać jednak, że w drużynie panuje odpowiednie nastawienie, że w futbolu wszystko jest możliwe.
Co do pucharu Norwegii to Molde w październiku zmierzy się w ćwierćfinale z Lillestrøm SK. Droga do fazy grupowej europejskich pucharów również jak na razie wygląda kolorowo. Jeżeli Molde obroni trzybramkową zaliczkę z pierwszego spotkania, to będą mieli wywalczoną co najmniej fazę grupową Ligi Konferencji, a dalej będą w walce o Ligę Europy.
rozmawiał: Oliwier Deuter