19 września 2020 r. piłkarski świat wstrzymał oddech. Wtedy właśnie Gareth Bale został ogłoszony nowym piłkarzem Tottenhamu. Dla Walijczyka miał to być symboliczny powrót w miejsce, z którego wypłynął na europejskie salony. Długo wyczekiwany krok w kierunku odbudowania przygaszonej kariery. 4 miesiące później jego agent sugeruje, że Gareth powoli żegna się z futbolem.
Stwierdzenie Jonathana Barnetta podczas przemówienia na „Financial Times Business of Football” wzbudziło spore zaintrygowanie. Według jego opowieści, Bale wrócił do Londynu wierząc, że w ten sposób odzyska radość z gry w piłkę. Co więcej, Walijczyk otrzymał wiele pochwał ze strony Jose Mourinho, który zapowiadał mu rolę lidera „Kogutów”. To właśnie było głównym powodem, dla którego zdecydował się na angaż w Tottenhamie, odrzucając lepsze finansowo oferty z Chin. Barnett przyznał, że zrezygnowano z dwóch propozycji zdecydowanie korzystniejszych, które nie gwarantowały odpowiedniego poziomu sportowego.
Bilans Garetha po powrocie na angielską ziemię wygląda dramatycznie. W Premier League tylko dwukrotnie wybiegł w podstawowej jedenastce Tottenhamu. Co więcej – niedawno pojawiły się plotki, że klub rozważa możliwość wcześniejszego odesłania Bale’a do Madrytu. Agent zawodnika we wspomnianym przemówieniu poruszył prawdopodobnie kluczową kwestię – piłkarz w swojej karierze wygrał już wiele trofeów. Zarobił pieniądze, dzięki którym jego rodzina do końca życia będzie „ustawiona”. Gareth Bale nie ma żadnej presji na dalszą grę. Motywuje go wyłącznie ambicja – która po ostatnich miesiącach spędzonych w Londynie mocno ucierpiała.
Walijczyk ma obecnie kontrakt z Realem Madryt obowiązujący do 2022 roku.
Według hiszpańskiej prasy, szanse na powrót do Realu są znikome, możliwość pozostania w Tottenhamie również niezbyt prawdopodobna. Rozwiązania są dwa – Bale zdecyduje się kontynuować karierę w MLS, lub po zakończeniu obecnych rozgrywek poprosi władze „Królewskich” o zwolnienie z kontraktu.
Próba ratowania kariery póki co prowadzi do nikąd. Słowa agenta mogą być jasnym sygnałem, że Gareth Bale wraz ze zmarnowaną szansą w Tottenhamie, stracił wiarę, że dalsza gra w piłkę ma jakikolwiek sens.
fot. goal.com