35 goli w 9 meczach. To był szalony weekend z Ekstraklasą! Ofensywny potencjał Cracovii, początek stabilizacji w Śląsku, przemiana Afonso Sousy, docelowy styl gry Górnika oraz znakomity Ruben Vinagre. Oto lista tematów, które omawiamy w podsumowaniu 13. kolejki Ekstraklasy. Nie przedłużamy, zaczynamy.
Cracovia ma ogromny potencjał w ofensywie
Zespół, który w tym sezonie strzelił najwięcej goli? Cracovia. Jeszcze niedawno kojarzona z defensywnym nastawieniem, bojaźliwością w grze oraz brakiem emocji w ich meczach, a dziś – co tu dużo pisać – ofensywna maszyna. Dla Pasów nie ma znaczenia czy w trakcie spotkania obejmą prowadzenie czy to rywal strzeli pierwszą bramkę. Oni zawsze są gotowi odrobić straty. Z Motorem Lublin w minionej kolejce Ekstraklasy przeciwnicy objęli prowadzenie, ale na koniec to Cracovia strzeliła 6 goli i zdobyła 3 punkty.
Dawid Kroczek wzorowo wydobył potencjał z zasobów, które posiada. Pokazał, że mając w ofensywie Kallmana, Hasicia, Rózgę, Van Burena oraz siedzącego w tym sezonie na ławce Rakoczego możliwa jest efektowna i efektywna gra. Ofensywny tercet wspomagają dający wiele jakości w ofensywie wahadłowi – David Olafsson (autor hat-tricka w ostatnim meczu z Motorem) oraz Otar Kakabadze. Ponadto Cracovia dokłada bardzo dużo goli ze stałych fragmentów gry. W tym sezonie w ten sposób zdobyła ich już 15, czym zdystansowała całą resztę stawki (drugi w tej klasyfikacji zespół ma 8 bramek).
Śląsk w końcu złapał stabilizację
Od ostatniego podsumowania kolejki Śląsk Wrocław rozegrał dwa ligowe mecze. W środę odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Ekstraklasy pokonując Stal Mielec (2:1), a w sobotę zatrzymał serię pięciu ligowych wygranych z rzędu Rakowa Częstochowa kończąc mecz bezbramkowym remisem. Doliczając także bezbramkowy remis w poprzedniej serii gier z GKS-em Katowice zespół Jacka Magiery zbudował serię trzech spotkań bez porażki.
Od tych trzech meczów Wojskowi grają w niezmienionym składzie. Jacek Magiera przeszedł z systemu z czwórką obrońców na trójkę stoperów i wahadłowych. Dopiero w połowie października trener Śląska był w stanie znaleźć optymalne ustawienie, które pasuje do możliwości jego zespołu. Magiera nie mógł jednak tego zrobić wcześniej, ponieważ we Wrocławiu – po wicemistrzostwie, co tylko dodaje komiczności tej sytuacji – przeprowadzono rewolucję kadrową. Oczywiście, niektóre ruchy, jak odejścia Exposito i Nahuela, były nieuniknione, natomiast Śląsk i tak zbyt mocno przemeblował skład, przez co pierwszą tercję sezonu Jacek Magiera spędził na poznawaniu swojego zespołu i poszukiwaniu właściwego planu.
Afonso Sousa stał się kluczowym piłkarzem Lecha Poznań i… gwiazdą Ekstraklasy?
Gdy latem 2022 roku Lech dzierżący tytuł mistrza Polski sprowadzał Afonso Sousę wskazywano, że to może być hit transferowy. Kolejorz zainwestował w ówczesnego 22-latka ponad milion euro, więc oczekiwania były spore. W pierwszym sezonie Portugalczyk miał tylko przebłyski. W fazie pucharowej Ligi Konferencji nie zawsze wychodził w podstawowym składzie. Tłumaczono, że potrzebuje czasu, ale gdy w następnym sezonie Ekstraklasy nie strzelił żadnego gola i zanotował tylko jedną asystę wydawało się, że Sousa nie ma już przyszłości w klubie. W samą porę pojawił się jednak Niels Frederiksen.
W obecnych rozgrywkach Portugalczyk ma już 3 gole i 5 asyst. W każdym z czterech ostatnich ligowych spotkań dopisywał sobie do klasyfikacji kanadyjskiej +1 w rubryce ostatnich podań. Akcja, którą przeprowadził asystując przy golu Mikaela Ishaka przesądzającym o zwycięstwie z Radomiakiem (2:1) świadczy o umiejętnościach, które przewyższają poziom Ekstraklasy. Niels Frederiksen często rotuje ofensywnymi zawodnikami, natomiast Afonso Sousa ma jego pełne wsparcie. Dziś 24-latek jest siłą napędową Kolejorza, a jeśli utrzyma taką dyspozycję stanie się gwiazdą naszej ligi.
Lech Poznań 2:1 Radomiak Radom
Górnik zaczyna grać w docelowym stylu
Kilkukrotnie w naszych podsumowaniach kolejek Ekstraklasy zaznaczaliśmy, jak zmieniła się kadra Górnika. Z zespołu, który bazował na szybkości z przodu i kontratakach zostali zbudowani bardziej pod preferowany sposób gry przez Jana Urbana, czyli nastawienie na posiadanie piłki i grę bardziej kombinacyjną. Przeprowadzenie takiej zmiany w płynny sposób nie jest jednak łatwe i wymaga czasu. Dlatego też Górnik nie zanotował dobrego startu sezonu, jednak po październikowej przerwie reprezentacyjnej widzimy pierwsze sygnały, że Zabrzanie zaczynają grać w swoim docelowym stylu.
Wygrana ze Stalą Mielec przed tygodniem po kontrolowaniu meczu przez posiadanie piłki, wymienianie większej liczby podań i tworzeniu licznych okazji nie była jeszcze wyznacznikiem jakości Górnika, ale zwycięstwo w podobnym stylu w Łodzi z Widzewem (2:0), który również chce posiadać futbolówkę i prowadzić grę jest już przekonującym argumentem, że ekipa Jana Urbana zmierza w kierunku, w którym chce prowadzić ją trener. Wydaje się, że najgorsze w tym sezonie jest już za Trójkolorowymi.
Ruben Vinagre udowadnia dlaczego grał w Premier League
Imponujące zwycięstwo w tej kolejce Ekstraklasy odniosła Legia Warszawa, która przy Łazienkowskiej pokonała wysoko GKS Katowice (4:1) potwierdzając to, co pisaliśmy o tym zespole w ostatnim podsumowaniu – stopniowy progres i odrestaurowanie ofensywy. Teraz skupimy się więc na jednej postaci, która imponuje – Rubenie Vinagre. Portugalczyk od początku sezonu był jednym z najmniej zawodzących zawodników Wojskowych, a po zmianie systemu gry na 4-3-3 jego atuty są jeszcze bardziej zauważalne. Mecz z GKS-em Katowice zakończył z największą liczbą wykreowanych szans, celnych dośrodkowań oraz dryblingów, a także dołożył asystę.
Goncalo Feio dał mu dużą swobodę na pozycji lewego obrońcy. Portugalczyk wie kiedy zejść do środka i zamienić się w rozgrywającego. Potrafi także napędzać akcje z wyjściowego ustawienia bocznego obrońcy i daje wsparcie w ofensywie obiegami lub startami na wolne pole z półprzestrzeni. Trener uwierzył w inteligencję boiskową i umiejętności Vinagre, a ten odpłaca się fantastyczną grą. Jako boczny obrońca ma ogromny wpływ na zespół w posiadaniu piłki. Jest rozgrywającym, kreatorem i tworzy przewagę dryblingiem. Na razie 25-latek jest tylko wypożyczony do Legii, a klauzula wykupu wynosi – według wcześniejszych informacji, jakie mogliśmy wyczytać w mediach – około 2,5 mln euro. Jeśli w klubie znajdą pieniądze, a Ruben Vinagre utrzyma taką formę to warto będzie zapłacić tyle Sportingowi.
Legia Warszawa 4:1 GKS Katowice
Co jeszcze wydarzyło się w 13. kolejce Ekstraklasy?
- Lechia Gdańsk przedłużyła serię meczów bez zwycięstwa do pięciu. Remis w Gliwicach (3:3) można byłoby uznać jeszcze za dobry wynik, gdyby nie fakt, że zespół Szymona Grabowskiego wypuścił dwubramkowe prowadzenie.
- 7 meczów i 7 zwycięstw. Pogoń nadal jest bezbłędna u siebie, choć wygrana z Puszczą (2:1) była trochę wymęczona i każe zapalić lampkę ostrzegawczą u trenera Roberta Kolendowicza.
- Potknięcie Rakowa wykorzystała Jagiellonia, która wskoczyła na pozycję lidera po zwycięstwie z Koroną (3:1) w Białymstoku. Bilans 8 ostatnich meczów we wszystkich rozgrywkach drużyny Adriana Siemieńca to 7 zwycięstw i remis.
- Stal podzieliła się punktami z Zagłębiem (2:2). Obaj nowi trenerzy – Janusz Niedźwiedź w Mielcu i Marcin Włodarski w Lubinie – zaczęli pozytywnie, ale w ostatnich meczach wyniki się pogorszyły.