AC Milan zaczął od mocnego uderzenia i… Oddał mecz Liverpoolowi

Skróty finału Ligi Mistrzów z 2005 roku przeżywały w ostatnich dniach drugą młodość. Wszystko za sprawą rywalizacji AC Milanu z Liverpoolem, która miała zainaugurować zmagania obu drużyn w nowej edycji Champions League. I chociaż od wspomnianego starcia minęło 19 lat, jeden z najsłynniejszych meczów w dziejach futbolu do dzisiaj budzi ogromny sentyment wśród fanów, którzy wierzyli, że włosko-angielski pojedynek znowu dostarczy sporych emocji.

Mecz nie mógł rozpocząć się lepiej dla gospodarzy. Już w 3. minucie Christian Pulisić pognał prawym skrzydłem i z zimną krwią pokonał Alissona. Mediolańczycy zaskoczyli rywala szybką kontrę, po której San Siro rozpoczęło świętowanie. Mocny cios na starcie miał zwiastować dobry występ włoskiej drużyny? Nic z tego.

REKLAMA
źródło: CANAL+ SPORT on X

Pechowiec Maignan

Zabójczą bronią po stronie The Reds okazały się bowiem stałe fragmenty gry. W 23. minucie dośrodkowanie Trenta Alexandra-Arnola z rzutu wolnego na gola zamienił Ibrahima Konaté. Wyskok i główka Francuza jak najbardziej godne pochwały. Chaos tuż przed linią bramkową Milanu mocno obciąża jednak defensorów oraz Mike’a Maignan. Oddajmy — francuski golkiper już na początku meczu prosił o pomoc fizjoterapeutów, zgłaszając problemy z nogą. Wydaje się, że nie był w tym meczu w pełni zdrowia.

W pierwszej połowie poprzeczkę obił jeszcze Mo Salah, a tuż przed zmianą stron gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił Virgil Van Dijk.

źródło: CANAL+ SPORT on X

Goście przekonali się, że Rossoneri mają problemy w obronie wrzutek, więc poszli za ciosem. Maignan tym razem nie wyszedł nawet z bramki. Bądźmy poważni, trudno o rywalizację z takim zespołem jak Liverpool, gdy tak fatalnie broni się stałe fragmenty. Francuski golkiper w 51. minucie został zmuszony do opuszczenia murawy. Widać było po nim spory smutek i ból. Zastąpił go 19-letni Lorenzo Torriani, który kwadrans później nie mógł nic poradzić na kontrę Liverpoolu. Cody Gakpo dogrywał, Dominik Szoboszlai finalizował.

Gospodarze nie wiedzieli, jak zareagować na negatywny wynik. Zaczęli od gola strzelonego w 3. minucie i tak naprawdę na nim moglibyśmy zakończyć opis ofensywnej gry Milanu. Drużyna z Mediolanu od początku sezonu wygrała ledwie 1 na 5 spotkań, tracąc w międzyczasie 9 goli. Dużo pracy przed Paulo Fonsecą, jeśli jego drużyna chce cokolwiek ugrać w trwającej edycji Champions League. Z kolei Arne Slot może świętować — nie tylko swoje 46. urodziny, ale także dojrzały i pewne występ Liverpoolu.

AC Milan — Liverpool 1:3 (Pulisić 3′ – Konaté 23′, Van Dijk 41′, Szoboszlai 67′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,703FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ