Sezon jeszcze się na dobre nie rozpoczął, a Lech Poznań już musi mierzyć się z poważnymi problemami kadrowymi. Klub oficjalnie potwierdził, że dwóch skrzydłowych – Patrik Wålemark i Daniel Håkans – wypada z gry na 4–5 miesięcy. Istnieje realne ryzyko, że obu nie zobaczymy na murawie do końca 2025 roku.
Oficjalny raport medyczny Lecha Poznań:
- Patrik Wålemark – Po powrocie do treningów i występie w sparingu, doznał urazu wymagającego interwencji chirurgicznej. Operację przeprowadzono w Rotterdamie. Rehabilitacja potrwa od 4 do 5 miesięcy, a jego powrót przewidywany jest na zimę.
- Daniel Håkans – Leczenie zachowawcze nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Konieczna będzie operacja, która zostanie przeprowadzona w najbliższych dniach. Przerwa w grze ma potrwać tyle samo co w przypadku Wålemarka.
- Bartłomiej Barański – Badania wykazały uszkodzenie mięśnia. Młodego pomocnika czeka 4–6 tygodni rehabilitacji.
- Ali Gholizadeh – Skrzydłowy wraca do zdrowia po operacji i aktualnie przebywa na specjalistycznej rehabilitacji w Portugalii. Wkrótce wróci do Poznania i wznowi treningi. Jego powrót do gry przewidywany jest za około dwa tygodnie.
- Gisli Thordarson – Po skręceniu kostki stopniowo wraca do pełnej sprawności. Zagrał już 45 minut w sparingu z Sokołem Kleczew i kontynuuje treningi z fizjoterapeutami.
Kłopoty kadrowe przed walką o europejskie puchary
O ile absencja Bartłomieja Barańskiego nie wpłynie znacząco na kształt wyjściowej jedenastki, to strata Wålemarka i Håkansa to duży cios dla sztabu szkoleniowego. Obaj byli brani pod uwagę przy ustalaniu podstawowego składu na nadchodzące kluczowe mecze w eliminacjach do europejskich pucharów.
Już w niedawnym meczu o Superpuchar Polski z Legią Warszawa Lech musiał sobie radzić w osłabieniu – i niestety, zaprezentował się rozczarowująco. Choć Ali Gholizadeh wkrótce wróci do gry, to pozostałe kontuzje mocno komplikują sytuację przed intensywnymi tygodniami.
Lech Poznań rozpocznie sezon 2025/26 w europejskich pucharach od II rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów, gdzie jego przeciwnikiem będzie Breiðablik Kopavogur z Islandii. Pierwsze spotkania zaplanowano na koniec lipca i Kolejorz nie może sobie pozwolić na potknięcie już na tym etapie. Z każdą kolejną rundą poziom trudności będzie rósł, dlatego władze klubu intensywnie analizują rynek transferowy i możliwości uzupełnienia kadry. Celem minimum jest awans do fazy grupowej europejskich rozgrywek, ale w Poznaniu nie ukrywają, że marzeniem jest historyczny awans do Ligi Mistrzów.