Jeśli któryś zespół PKO BP Ekstraklasy pokusi się o spore wydatki w zimowym okienku transferowym, to będzie nim najprawdopodobniej Raków Częstochowa. Wicelider szuka wzmocnień, które mogłyby pomóc w pokonaniu Lecha Poznań i zdobyciu drugiego w historii tytułu mistrzowskiego. Jak donosi Mariusz Rajek z Przeglądu Sportowego, na celowniku Medalików znalazł się Imad Rondic z Widzewa Łódź.
25-letni Bośniak od lipca 2023 roku reprezentuje barwy Widzewa Łódź. W minionym sezonie zdobył 7 goli (5 w lidze, 2 w pucharze). Podczas obecnego pokonał bramkarzy rywali aż 9 razy, co daje mu miejsce w czołówce najlepszych snajperów Ekstraklasy. Co ciekawe, pod koniec listopada o potencjale Bośniaka przekonał się Marek Papszun, bowiem Rondić był jednym z bohaterów spotkania z Rakowem Częstochowa – strzelił wówczas gola. Od tamtej pory łączono go z Lechem Poznań, jednak wydaje się, że temat nie jest aktualny – a przynajmniej nie toczą się żadne konkretne rozmowy.
Rondić czy Rocha?
Napastnik teoretycznie ma przed sobą ostatnie pół roku kontaktu z Widzewem Łódź. Serwis transfermarkt wskazuje na opcję przedłużenia współpracy o kolejny rok. Trudno w takiej sytuacji przewidywać, jakie oczekiwania finansowe miałaby łódzka drużyna. Prawdopodobnie byłyby jednak one niższe niż Radomiak Radom w kontekście Leonardo Rochy. Wydaje się, że jeden z tych dwóch zawodników zimą trafi do Częstochowy. Dotychczas za faworyta uchodził snajper Radomiaka, jednak wspomniany Mariusz Rajek wskazuje, że to piłkarz Widzewa jest traktowany jako priorytet.
Brak bramkostrzelnego napastnika był jednym z największych problemów Rakowa w rundzie jesiennej. Bez ironii moglibyśmy napisać, że poszukiwania bramkostrzelnej dziewiątki to problem, z którym Marek Papszun mierzy się od niepamiętnych czasów i nawet za czasów sezonu mistrzowskiego na każdym kroku poruszano temat znalezienia klasowego snajpera. Wygląda jednak na to, że o ile ostatnie poszukiwania dotyczyły lig zagranicznych, o tyle obecnie koncentracja kieruje się na polskie boiska. Łączy się to z przekonaniem, że Jonatan Braut Brunes wypożyczony z Oud-Heverlee Leuven nie jest tym piłkarzem, którego szukał szkoleniowiec Rakowa.