Przez niemalże całe letnie okienko transferowe łączono go z Wisłą Kraków. Chrapkę na jego zatrudnienie miał również Raków Częstochowa. Ostatecznie jednak, to Jagiellonia Białystok skusiła jednego z najbardziej rozchwytywanych zawodników Betclic 1 Ligi. Cezary Polak podpisał trzyletnią umowę i będzie występował w żółto-czerwonym trykocie z numerem 5.
Jagiellonia była bardzo zdeterminowana, aby mnie pozyskać. Na pewno przychodząc do drużyny mistrza Polski nie pękam, jestem pewien swoich umiejętności, co zechcę tylko potwierdzić w nowym zespole – przyznał Cezary Polak w rozmowie z klubową stroną Jagiellonii Białystok. Na pewno nie pękam. Jestem pewny siebie, wiem na co mnie stać. Oczywiście, zarówno występy w Ekstraklasie jak i o europejskie puchary to jest coś niezwykłego, marzenie każdego zawodnika. Nie mam żadnych obaw, w kadrze U-21 miałem okazję pograć i potrenować z chłopakami z Ekstraklasy. Wierzę, że spełnię pokładane we mnie oczekiwania udowodnię swoją wartość – dodał były zawodnik Kotwicy Kołobrzeg.
Cezary Polak nie boi się wyzwań
Z naszej perspektywy, transfer Cezarego Polaka do Jagiellonii Białystok to jeden z tych ruchów, względem których po prostu nie można się przyczepić. Podlaski klub nie zdradza co prawda ile kosztował ją angaż 21-letniego lewego obrońcy, jednak według doniesień medialnych transakcja miała zamknąć się w 200 tysiącach euro. Umówmy się – nie jest to duży wydatek jak za młodego piłkarza, mającego za sobą grę w kadrze narodowej U-21. Oczywiście, Polak zaliczy drastyczny przeskok poziomów. Jeszcze niedawno bił się o awans do pierwszej ligi, za chwilę może rywalizować w europejskich pucharach. Jeśli jednak sprawdzi się w Lidze Konferencji, wartość rynkowa wystrzeli w kosmos.
Nie ma sensu owijać w bawełnę, Jadze na początku sezonu brakowało polskich piłkarzy młodego pokolenia, których można ogrywać i liczyć na sprzedaż z zyskiem. Jagiellonia zarobi swoje dzięki grze w europejskich pucharach, ale rozwój polskiej młodzieży to droga, którą powinien podążać każdy rodzimy klub. Duma Podlasia zrobiła to, czego nie zdołała Wisła Kraków i spełniła oczekiwania finansowe Kotwicy Kołobrzeg. Wszystko w nogach Cezarego Polaka, który będzie musiał udowodnić, że były to dobrze zainwestowane pieniądze.