Co i rusz można natknąć się na opinie, że Jagiellonia Białystok to najładniej grający Mistrz Polski w ostatnich latach. Białostoczanie po wygraniu ligi nie rezygnują ze swojej drogi obranej przez Adriana Siemieńca. Cała ich gra rozpoczyna się od rozegrania piłki przez obrońców. Zauważył to także Ivan Runje, czyli można powiedzieć – legenda Dumy Podlasia – który podzielił się swoimi obserwacjami w wywiadzie Roberta Bońkowskiego dla TVP Sport.
Ivan Runje to środkowy obrońca rodem z Chorwacji, który spędził w szeregach Jagiellonii Białystok pięć sezonów. Był w tym czasie filarem drużyny, lecz pod koniec swojej przygody na Podlasiu coraz bardziej doskwierały mu kontuzje. 33-latek w wywiadzie dla wspomnianego TVP Sport stwierdził, że bardzo podoba mu się styl gry jednego zawodnika.
Ostatni sezon Jagiellonii w środku obrony był bardzo solidny. Skrzypczak i Dieguez naprawdę byli dobrymi obrońcami. Co do Diegueza, to dawno nie widziałem takiego piłkarza, jak on. Nikt w PKO BP Ekstraklasie nie wprowadza piłki jak ten obrońca – mówi Runje. I ma w tym sporo racji, bo dwójka stoperów stanowiła o sile zespołu Adriana Siemieńca, dając dużo spokoju w rozegraniu. My się cieszymy, gdyż Adrian Dieguez przed poprzednim sezonem trafił na naszą Ekstraklasową watchlistę. Pisaliśmy o nim tak – 27-latek jest zawodnikiem lewonożnym i mówi się, że bardzo dobrze wyprowadza piłkę. Weryfikacja już niedługo. Weryfikacja nadeszła i proszę bardzo.
Według redakcji weszlo.com Dieguez był najlepszym stoperem Ekstraklasy, zaś Skrzypczaka ulokowany został na 7. miejscu. Ponadto Hiszpan był nominowany do nagrody na gali PKO BP Ekstraklasy w kategorii Obrońca sezonu. Statuetkę zgarnął mu jednak kolega z drużyny – Bartłomiej Wdowik.
Od początku tego sezonu nie wygląda to już tak dobrze. Dieguez i Skrzypczak wpadli w dołek formy, co odbija się na dyspozycji całego sezonu. Chorwat też to zauważa – Tak było w poprzednim sezonie. Teraz widać, że dyspozycja defensorów trochę spadła. A to oznacza tyle, że Jagiellonii rzeczywiście przydałby się nowy środkowy obrońca, bo niestety Haliti, jako zmiennik jest piłkarzem zwyczajnie słabszym od dwójki Skrzypczak i Dieguez.
W poprzednim sezonie Adrian Dieguez rozegrał w barwach Jagiellonii 30 spotkań w Ekstraklasie. Po tym, jak przeszedł za darmo z hiszpańskiej Ponferradiny, praktycznie z miejsca stał się podstawowym stoperem Jagi. Opuścił tylko cztery spotkania, w tym dwukrotnie ze względu na nadmiar żółtych kartek i raz za bezpośredniego „asa kier”.