Polska zremisowała 1:1 z Francją w ostatnim meczu grupy D na Euro 2024. Bez niespodzianki bohaterem Biało-czerwonych w tym spotkaniu został Łukasz Skorupski. Polski bramkarz zasłużenie wybrany został najlepszym piłkarzem tej rywalizacji przez UEFA. To w dużej mierze dzięki niemu naszym Orłom udało się wywalczyć punkt z wicemistrzami świata. Jak skomentowali to starcie Michał Probierz oraz sami reprezentanci Polski?
Michał Probierz lekko uśmiechnięty
Chcielibyśmy cały czas tak grać, ale nie zawsze to wychodziło. Wiedzieliśmy do jakiej grupy trafiliśmy. Rozumieliśmy, że będzie ciężko. Jak widać faworyci troszkę inaczej wyglądają, bo widziałem, że Austria zakończyła fazę grupową na pierwszym miejscu.
Wypada nam podziękować kibicom i cieszy, że udało się nam wyrwać ten punkt z Francją. Musimy wszyscy grać w klubach, bo to jest dla mnie najważniejsze i kluczowe. Widać, że Moder może grać na tej pozycji i będziemy zmierzać w tym kierunku. Duża w tym jest zasługa sztabu, bo długo z nim o tym rozmawiali. Jeśli zagralibyśmy tak w obronie z Austrią jak dzisiaj to mogło być inaczej. Dzisiaj ta obrona na prawdę zagrała stabilnie. Zdaję sobie sprawę, że nie wygląda to jeszcze tak jak powinno, ale będziemy zmierzać w lepszym kierunku. Mogliśmy być dłużej na tym turnieju. Zawsze dążymy do wygrania meczu, ale cieszą mnie momenty. Fazy przejściowe wyglądały dzisiaj całkiem solidnie i jest to dobry prognostyk.
Pokazaliśmy dzisiaj charakter i pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Przygotowujemy się do Ligi Narodów i eliminacji mistrzostw świata. Chcę podziękować PZPN i wszystkim ludziom wokół kadry. To było dla mnie bardzo duże doświadczenie, które zebrałem na tym turnieju.
Tak występ Biało-czerwonych przeciwko Francji skwitował Michał Probierz. W jego wypowiedzi widać było umiarkowany entuzjazm, co wydaje się zrozumiałe po takim meczu, a przede wszystkim rezultacie.
Skorupski z występem do oprawienia w ramkę i wstawienia do gabloty
Zawsze staram się być gotowy. W reprezentacji miałem dotychczas mało szans, mimo że jeżdżę na nią wiele lat. O decyzji trenera, że będę grał w pierwszym składzie dowiedziałem się dwa dni temu. Myślę, że odwdzięczyłem się trenerowi dobrą grą. Pokazałem, że jeśli Wojtek skończy karierę reprezentacyjną, jestem gotowy być numerem jeden. Zawsze daję z siebie maksa, żeby pokazać trenerowi, że jestem gotowy. Mam nadzieję, że daliśmy trochę szczęścia kibicom, którzy na to zasługują, bo zawsze są z nami.
Co tu dużo mówić. „Skorup” to po prostu bramkarska „dwójka”, którą chciałaby mieć każda reprezentacja na świecie. Miło było zobaczyć go w takiej dyspozycji, w meczu z tak renomowanym rywalem.
Kuba Moder o grze w roli „szóstki”
Taka dzisiaj była moja rola. Cieszyłem się, że mogłem grać od pierwszej minuty. Grałem już na „6” wiele meczów. Dobrze czuję się na tej pozycji. Oczywiście mniej jest mnie wtedy z przodu, ale taki był plan na to spotkanie. Był to plan skuteczny bo zdobyliśmy punkt w tym meczu. Skorup zagrał świetne spotkanie i wielkie brawa dla niego. Wybronił nam mecz mając tyle sytuacji i strzałów do obrony. To jest sztuka i wielka klasa.
Myślę, że powinniśmy we wszystkich meczach, niezależnie od rywala, wychodzić wysoko i nie bać się rozgrywać piłki od tyłu. Uważam, że możemy grać nieźle w piłkę z czołowymi drużynami. Mamy dużo do przepracowania w defensywie, ale jest to do zrobienia. Zwłaszcza te mecze z Holandią i Francją pokazały, że potrafimy grać w piłkę i trzeba to potwierdzać. Austria zasłużenie wygrała grupę, było to też widać z boku w piątkowym meczu, że wtedy na tym turnieju grało się nam najtrudniej.
Michał Probierz spełnił życzenie wielu polskich kibiców, wystawiając Jakuba Modera w roli defensywnego pomocnika zamiast Bartosza Slisza. Okazał się to naprawdę dobry wybór, który jawi się jako sensowne rozwiązanie w linii pomocy również we wrześniowych meczach Ligi Narodów.