Pierwszy dzień wiosny prawdopodobnie będzie też pierwszym dniem nowego etapu w dziejach piłkarskiej reprezentacji Rosji. Dlaczego? UEFA zgodziła się, by Rosjanie rozegrali pierwsze od ponad dwóch lat oficjalne spotkanie międzypaństwowe z innym europejskim zespołem. Przeciwnikami Sbornej mają być Serbowie.
Mecz ma się odbyć 21 marca na stadionie Dynama w Moskwie. Jeśli wierzyć rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Novosti spotkanie będzie respektowane przy tworzeniu nowego rankingu FIFA. Przypomnijmy, że UEFA w lutym 2022 roku skazała Rosję na swego rodzaju banicję. Taka decyzja była pokłosiem agresji tego kraju na Ukrainę. Wojna wciąż trwa, ale UEFA zdaje się „wymiękać”.
Zakaz obowiązuje, ale nie na mecze towarzyskie
Europejska centrala piłkarska utrzymuje, że wykluczenie reprezentacji Rosji oraz tamtejszych klubów z międzynarodowych rozgrywek UEFA wciąż obowiązuje, jednak nie dotyczy spotkań towarzyskich. Teoretycznie nic więc nie stało na przeszkodzie, by wciągu ostatnich 2 lat Rosjanie rozgrywali sparingi z reprezentacjami innych europejskich krajów. Sęk w tym, że nikt nie chciał ze Sborną stawać w szranki. Raz wyjątek próbowała zrobić Bośnia i Hercegowina, ale decyzję związku oprotestowali tamtejsi piłkarze. Do spotkania nie doszło, a Rosja mierzyła się z tylko z ekipami spoza Europy. Najczęściej z drużynami z innych reżimowych państw, takich jak Kuba czy Iran.
Teraz z solidarnościowej komitywy wyłamała się Serbia. I wszystko wskazuje na to, że bałkański kraj dopnie swego i 21 marca rozegra mecz towarzyski z Rosją. Związki piłkarskie obydwu krajów są bowiem obecnie nad wyraz silne. Ich symbolem może być koncern Gazprom, który mimo wielu nałożonych sankcji w dalszym ciągu jest sponsorem strategicznym Crveny zvezdy.