Daisuke Yokota to gwiazda nie tylko Górnika Zabrze, ale nawet całej Ekstraklasy. Japończyk zrobił znakomitą reklamę swoim rodakom w Polsce, ale wiele wskazuje na to, że w rundzie wiosennej nie zobaczymy go już na ligowych boiskach. Według informacji Piotra Koźmińskiego z WP Sportowe Fakty 23-latkiem zainteresowany jest czołowy belgijski klub, Gent.
Daisuke Yokota zapracował sobie na transfer do lepszej ligi
Przychodząc niespełna rok temu do Górnika od razu zagrał bardzo dobrą wiosnę, w której był kluczowym piłkarzem podczas marszu zespołu w górę tabeli po zatrudnieniu Jana Urbana. Obecny sezon rozpoczął kiepsko, jak cały Górnik. Z powodu problemów kadrowych często grał w środku pomocy, gdzie nie czuł się dobrze, ale gdy wrócił na skrzydło to ponownie przypomniał kibicom o swoich umiejętnościach. Rundę jesienną zakończył z jedną asystą i siedmioma golami, co oznacza, że jest najlepszym strzelcem swojego zespołu.
Zainteresowanie z Gentu nie powinno więc nikogo dziwić. Dla Daisuke Yokoty to ogromna szansa, ponieważ to jeden z najlepszych zespołów w Belgii, który regularnie występuje w europejskich pucharach. W obecnym sezonie jest to „tylko” Liga Konferencji, gdzie zajęli 2. miejsce w swojej grupie. Jeśli Gent rzeczywiście mocno jest zainteresowany Yokotą, to on, jako piłkarz dopiero 23-letni, zapewne będzie chętny na transfer.
Zabrzanie mają jednak mocną kartę w negocjacjach
Niedawno, bo w grudniu, Górnik skorzystał z klauzuli w kontrakcie Yokoty i przedłużył z nim kontrakt do końca czerwca 2026 roku, więc moga oczekiwać sporej sumy, która znacznie podreperuje klubowy budżet. Górnik już niejednokrotnie korzystał z pierwszej lepszej okazji przy sprzedawaniu swoich utalentowanych zawodników byle tylko zarobić (Dariusz Stalmach, Krzysztof Kubica, Szymon Włodarczyk). Wówczas klub chciał uniknąć jednak sytuacji, w której straci piłkarza za darmo po wygaśnięciu umowy, jak było to w przypadku Przemysława Wiśniewskiego. Umowa Yokoty obowiązuje jeszcze przez 2,5 roku, więc Górnik spokojnie może przełożyć negocjacje na lato. Pytanie tylko, czy sam piłkarz nie będzie chciał już teraz skorzystać z okazji i wyjechać do lepszego piłkarsko świata.