.jpg){kind=link}
W najciekawszym ćwierćfinałowym starciu Pucharu Ligi Angielskiej zmierzyły się drużyny Chelsea oraz Newcastle. Obie ekipy mają w tym sezonie spore problemy z kontuzjami. Problemy kadrowe nie sprawiają jednak, że puchar ligi traktują ulgowo. „The Blues” zajmują dopiero 10. miejsce w Premier Leauge, zatem rozgrywki Carabao Cup są dla nich szansą na uratowanie sezonu. Z kolei Newcastle w poprzednich rundach wyeliminowało dwóch potentatów z Manchesteru. „Sroki” zakończyły swoją przygodę z europejskimi pucharami, zatem ranga Pucharu Ligi dla nich wzrosła.
Newcastle wykorzystało świąteczny prezent
W mecz lepiej weszli gospodarze. Dobrą sytuację do otwarcia wyniku miał Connor Gallagher. Pomocnik świetnie przymierzył sprzed pola karnego, jednak jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. Chelsea miało optyczną przewagę, jednak to goście wyszli na prowadzenie w 16. minucie. Po stałym fragmencie dla rywala Callum Wilson ruszył w samotny rajd, jednak wydawało się, że Anglik nie ma szans z trzema obrońcami przeciwnika. Ci jednak popełnili kuriozalne błędy, w wyniku których Wilson znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Wilson skorzystał z prezentu od rywali i pewnie wykorzystał tę sytuację.
Chelsea szukało wyrównania, dwie dobre okazje miał Raheem Sterling. Gospodarze mieli problem ze sforsowaniem dobrze zorganizowanej defensywy rywali, na co zareagował Mauricio Pochettino. Argentyński szkoleniowiec jeszcze przed przerwą wprowadził drugiego napastnika w postaci Armando Broji. Newcastle dobrze broniło, próbując szybkich kontrataków, które wprowadzały chaos w szeregach wciąż zagubionej defensywy Chelsea.
Chelsea nagrodzone za walkę do końca
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. „The Blues” szukali wyrównania, a schowane za podwójną gardą Newcastle skutecznie pilnowało dostępu do bramki Dubravki. Podopieczni Pochettino mieli dobre momenty, jednak gdy już znajdowali się w dogodnych sytuacjach, to brakowało im skuteczności. Nadzieje na odmianę wyniku dało kibicom gospodarzy wejście Christophera Nkunku. Dla francuza był to długo wyczekiwany debiut w barwach Chelsea.
Nie przyniosło to jednak dużego ożywienia w grze „The Blues” i pomimo ogromnej przewagi w posiadaniu piłki oraz stworzonych sytuacjach Chelsea było bliskie odpadnięcia z Pucharu ligi. Z pomocą przyszedł jednak Kieran Trippier. Prawy obrońca, już w doliczonym czasie gry, popełnił błąd pod własną bramką, co wykorzystał Mykhaylo Mudryk. W ten sposób ekipa Mauricio Pochetino rzutem na taśmę doprowadziła do serii rzutów karnych. Te lepiej wykonywali gospodarze i to oni awansowali do półfinału.
Newcastle zostało dziś ukarane za swoje kunktatorstwo. Drużyna Eddiego Howe,a po strzelonej bramce na początku spotkania, cofnęła się do defensywy i nie próbowała zdobyć kolejnych trafień. Zespół Chelsea miał ogromną przewagę w posiadaniu piłki i w stworzonych sytuacjach. Mimo że wyrównujący gol padł dopiero w doliczonym czasie gry, to jest to zasłużony awans ekipy Pochettino.