Czy zastanawialiście się kiedyś, ile koszulek danego piłkarza musi sprzedać klub, by odzyskać pieniądze wydane na jego transfer? Z ciekawą analizą przychodzi kicker, który poinformował o rekordowej sprzedaży t-shirtów z nazwiskiem „Kane”. Angielski napastnik najprawdopodobniej jeszcze w tym sezonie przyniesie do budżetu Bayernu Monachium około miliona euro — co ma być klubowym rekordem. Ale czy na pewno?
Niemiecki serwis wskazuje, że Harry Kane od początku osiągał niesamowity wynik. Już w pierwszym weekendzie po ogłoszeniu transferu sprzedano 20 tysięcy koszulek z jego nazwiskiem. Do końca sezonu ta liczba najprawdopodobniej dobije do 100 tysięcy. „Kicker” zauważa często pomijany fakt. Nawet jeśli cena koszulki jest wygórowana, klub zarabia tylko część pozyskanych środków. W przypadku Bayernu Monachium ma to być 10 euro od sztuki. Prosta matematyka – 100 tysięcy sprzedanych koszulek da 1 milion euro zysku, a nie 10 milionów euro, jak sugerował ostatnio „TheSun”. Kluby zarabiają średnio od 10% do 30%, reszta trafia do producentów.
Harry Kane rekordzista? To nie jest takie oczywiste
Niemcy informują, że wynik Anglika będzie rekordowy jak na skalę Bundesligi, jednak na tle konkurentów z innych lig wygląda bardzo ubogo. Oto bowiem koszulka Juventusu z nazwiskiem Cristiano Ronaldo tylko w pierwszym dniu sprzedaży, miała znaleźć… 520 tysięcy kupców! Wśród nieoficjalnych rekordów świata znajdują się także Paulo Dybala – 535 tysięcy sprzedanych koszulek AS Romy (w ciągu 24h) oraz Leo Messi. Po przenosinach Argentyńczyka do PSG, w ciągu jednego dnia sprzedano 820 tysięcy koszulek z jego nazwiskiem!
W tym miejscu powinniśmy postawić grubą kreskę. Dlaczego? Powyższe wyniki są niezwykle trudne do zweryfikowania. Przykładowo — w sieci trafimy na informacje, że w poprzednim sezonie Barcelona sprzedała 200 tysięcy koszulek z nazwiskiem Roberta Lewandowskiego, ale nie brakuje także źródeł o 970 tysiącach sprzedanych t-shirtów. Ba! Możemy znaleźć wyliczenia sprzed 2 lat, gdy Bayern Monachium miał w skali sezonu sprzedać MILION koszulek Polaka. Kłamano wówczas, a może to dzisiaj próbuje się podkoloryzować wynik Harry’ego Kane’a? Pewnie po trochu jedno i drugie. Hasło — Harry Kane rekordzista robi bowiem zainteresowanie i sugeruje, że kibice kupują jego koszulki chętniej niż koszulki za czasów Lewego. Jak jest naprawdę — wie zapewne wąskie grono osób.