Bardzo przykre doniesienia docierają do nas z reprezentacji Polski U-17. Zespół, który za 5 dni rozpocznie swój udział w tegorocznych Mistrzostwach Świata (11 listopada – mecz z Japonią) w Indonezji, został osłabiony brakiem 4 ważnych zawodników. Zgodnie z komunikatem PZPNu, Oskar Tomczyk, Filip Rózga, Jan Łabędzki oraz Filip Wolski opuszczą zgrupowanie kadry „w związku z niesportowym zachowaniem oraz złamaniem regulaminu”.
Decyzja sztabu szkoleniowego kadry U-17 powiązana jest z doniesieniami medialnymi o przyłapaniu czwórki piłkarzy pod wpływem alkoholu. Tego typu informacje przekazał Dawid Dobrasz z serwisu meczyki.pl. Brzmiały szokująco, bowiem mowa o nastolatkach, którzy szykują się do najważniejszego turnieju swojej dotychczasowej kariery. Co więcej – są to absolutnie czołowe postacie reprezentacji U-17, w tym najlepszy asystent i strzelec. Kilka dni przed mistrzostwami świata sami się z nich wyeliminowali w tak skrajnie głupi sposób? Masakra! Oddajmy jednak – sztab zdecydował się na odważny, ale właściwy krok, bez nacisku mediów/opinii publicznej, które jedynie uprzedziły oficjalny komunikat PZPNu.
Jeśli sztab reprezentacji jest pewien, że przewinienie miało miejsce, podjął jak najbardziej słuszną decyzję
Wynik na turnieju jest ważny, ale zarazem nie jest kwestią pierwszorzędną. Kluczowe, by młodzi piłkarze, którzy zabłądzili i popełnili błąd, potrafili wyciągnąć wnioski. Nikomu nie trzeba przecież przypominać historii zmarnowanej kariery Dawida Janczyka. Panowie tracą szansę udziału w turnieju, o którym zapewne od dawna marzyli. Ważne jednak, by zrozumieli, że droga do profesjonalnego futbolu wymaga profesjonalnego zachowania. Tym razem go ewidentnie zabrakło. Historia zna wielu polskich piłkarzy, którzy przegrali nierówną walkę z alkoholem. Tego typu wybryków nie można umniejszać, ale zarazem kara musi być sygnałem, by zawodnicy przemyśleli swój błąd. Drzwi do kadry narodowej nie są przecież na zawsze zamknięte, ale kolejne podobne wybryki mogą dać łatkę, której cała czwórka z pewnością wolałaby uniknąć…