Czas, by Sebastian Szymański przełożył formę z klubu na kadrę

13 spotkań – 7 goli – 4 asysty. Jeśli ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości, czy Sebastian Szymański poradzi sobie w lidze tureckiej, szybko dostał klarowną odpowiedź. Polak jest dziś pierwszoplanową postacią Fenerbahce. Najlepszym strzelcem, który zanotował tyle samo trafień co Dusan Tadić i Michy Batshuayi… razem wzięci. Szymański stał się prawdziwym liderem. Bronią go świetne statystyki, ale nie boi się także walczyć o piłkę — w starciu z Basaksehirem zanotował 6 prób odbioru i 7 wygranych pojedynków. Michał Probierz będzie musiał ustawić grę reprezentacji w taki sposób, by wykorzystać jak najwięcej ze świetnej formy Sebastiana.

źródło: Fenerbahçe (4-0) Rams Başakşehir – Highlights/Özet | Trendyol Süper Lig – 2023/24 – YouTube

Szymański niespełniony w kadrze

Aż się nie chce wierzyć, że ten sam zawodnik kilkanaście dni temu grał w meczu przeciwko reprezentacji Albanii i dostosował się do mizernego poziomu reszty kadry narodowej. Nie będziemy daleko szukać podobieństw, przez lata podobnie wyglądała sytuacja z Piotrem Zielińskim, który w Napoli potrafił grać na wysokim poziomie, a w reprezentacji niemalże przechodzić obok spotkań. Wykorzystanie potencjału Szymańskiego wydaje się jednym z najważniejszych zadań, jakie stoją przez nowym selekcjonerem. Mówimy bowiem o piłkarzu, który sprawdził się w ligach rosyjskiej i holenderskiej, a obecnie podbija rozgrywki w Turcji. Ten sam piłkarz, w narodowych barwach rozegrał 26 spotkań. Jedynego gola strzelił w 2019 roku, przeciwko Słowenii. Lista asyst również jest uboga i zawiera ledwie 3 pozycje. Jeden Sebastian Szymański, ale zupełnie inny zawodnik w futbolu klubowym i inny w reprezentacji.

REKLAMA

Probierz musi mu zaufać

Być może problemem nie są kwestie czysto piłkarskie, a kwestia wiary samego zawodnika, że może być liderem kadry narodowej? Wydaje się, że Michał Probierz ma obecnie dwa rozwiązania. Postawić na Szymańskiego i po prostu czekać aż zacznie grać na miarę oczekiwań, lub szukać różnych opcji. Problem polega na tym, że nie mamy wielu zawodników o charakterystyce piłkarza Fenerbahce. Możemy pisać, że potencjał ma Kacper Kozłowski, ale obu panów obecnie po prostu nie przystoi porównywać. O ile zawodnik Vitesse nie wyróżnia się w holenderskim średniaku, o tyle Szymański niedawno świętował tytuł mistrzowski z Feyenoordem. W Rotterdamie w jeden sezon zaliczył 10 trafień i 7 asyst. Wszystko wskazuje na to, że w Turcji wykręci jeszcze lepsze liczby. Nie mamy kłopotów bogactwa w kadrze narodowej i nie możemy pozwolić sobie na lekceważenie potencjalnych korzyści z gry Sebastiana Szymańskiego. W tym momencie, po prostu nie mamy lepszych opcji.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,720FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ