18 sekund – tak marginalne opóźnienie tuż po zakończeniu transferowego „Deadline Day” miało przesądzić o pozostaniu Juliana Araujo w MLS. FC Barcelona miała nie złożyć wszystkich wymaganych dokumentów na czas, a prośba klubu o ponowne rozpatrzenie transakcji została odrzucona przez zarząd ligi hiszpańskiej. Poskutkować miało jednak odwołanie do Sportowego Sądu Arbitrażowego, który wyraził ostateczną zgodę na transfer. Julian Araujo podpisał z kontrakt do 30 czerwca 2026 roku i na razie ma występować w Barca Atletic – drugiej drużynie FC Barcelony.
Araujo obrał sobie za cel przenosiny do Europy
Julian Araujo miał już w przeszłości styczność z filozofią FC Barcelony. W 2017 roku dołączył do Akademii Barcelony w Arizonie. Tam najwyraźniej poznali się na jego talencie, gdyż rok później Meksykanin wstąpił do akademii LA Galaxy, a w marcu 2019 roku zaliczył swój oficjalny debiut w seniorskiej piłce. Już wtedy młody obrońca jasno deklarował swoje plany na przyszłość:
Jak widać determinacja i nastawienie na sukces przyniosły 21-latkowi więcej niż oczekiwane rezultaty. Bezpośredni transfer z klubu MLS do najlepszego zespołu ligi hiszpańskiej i bycie częścią jednej z największych futbolowych marek na świecie? Absolutne spełnienie marzeń. Ale czy ktoś taki będzie w stanie podtrzymać piłkarski sen na długo?
Nie odbić się od Barcelony jak Sergino Dest
Wszyscy doskonale wiemy jak potoczyła się na Camp Nou historia innego prawego obrońcy z amerykańskim paszportem. Sergino Dest przychodzący z Ajaxu za 21 mln euro nie tylko nie poczynił żadnego kroku naprzód od 2020 roku. Momentami oglądając tego chaotycznego piłkarza w akcji można odnieść dziś wrażenie, że Amerykaninowi nigdy nie była pisana gra na najwyższym poziomie. W ofensywie dawał niewiele, a o jego realizacji zadań defensywnych lepiej nawet nie mówić. Wielu kibiców Barcy zdążyło już zapomnieć o 22-latku, mimo że na wypożyczeniu w Milanie przebywa zaledwie kilka miesięcy.
Na szczęście Julian Araujo posiada również meksykański rodowód oraz sporo argumentów przemawiających za tym, że jego transfer do Barcy może wypalić. Chodzi tu nie tylko o gole i asysty, których na przestrzeni 109 występów dla LA Galaxy Meksykanin uzbierał odpowiednio 2 i 14. Na uwagę zasługuje m.in. fakt, że w ciągu dwóch ostatnich sezonów w MLS Araujo ominął jedynie trzy mecze ligowe spośród wszystkich możliwych gier (5537/6120 minut boiskowych). Warto docenić również statystykę związaną z liczbą prób odbiorów wykonanych przez Juliana w sezonie 2022 – 73 wślizgi, co daje siódmy najlepszy wynik w lidze. A biorąc pod uwagę tylko graczy, którzy wykonali ponad 50 takich prób, Araujo miał najwyższy procent dokładnych podań.
Na papierze były piłkarz LA Galaxy broni się zatem zarówno na polu ofensywnym jak i w kwestiach gry obronnej. Poza tym dużą zaletą Araujo pozostaje również jego cena – płacąc 4 mln euro FC Barcelona nie ryzykuje dużo, nawet jeśli ten ruch nie wypali.
Dlaczego pozycja prawego obrońcy jest tak ważna w systemie Barcelony?
Przez większość trwającej kampanii na pozycji prawego defensora oglądaliśmy jak dotąd nominalnego środkowego obrońcę – Julesa Kounde. Francuz sprawdza się w tej roli naprawdę dobrze, ale docelowo ma on tworzyć parę stoperów z Ronaldem Araujo. Obecnie w przypadku urazu jednego z dwójki Andreas Christensen – R. Araujo, ich jedynym jakościowym zastępcą jest właśnie Kounde, a wtedy z kolei powstaje luka na prawej stronie. Xavi i spółka potrzebują zatem piłkarza pokroju Alejandro Balde po drugiej stronie boiska, który będzie w stanie zapewnić Dumie Katalonii podobną dynamikę i szerokość pola gry. Tak aby znajdujący się na prawym skrzydle Dembele bądź Raphinha zyskali dodatkowego partnera do rozgrywania akcji i próbowali częstszej gry „na obieg” właśnie z wykorzystaniem bocznych obrońców.
Prawy obrońca o odpowiednich walorach pozwala również na utrzymywanie linii obronnej bardzo wysoko. W taktyce Barcelony boczni obrońcy mogą schodzić wtedy do środka boiska i uczestniczyć w rozgrywaniu piłki. Nie można jednak zapominać o swoich obowiązkach w defensywie, szczególnie grając przeciwko takim piłkarzom jak Vinicius Junior. Mimo, że często w takich przypadkach specjalne zadanie indywidualnego krycia otrzymuje wtedy Ronald Araujo, to boczny obrońca również ma wtedy pomagać przy asekuracji kolegi z drużyny, bądź też uczestniczyć w podwojonym kryciu.
Pozostaje nam czekać na pierwsze występu Juliana Araujo w barwach FC Barcelony, po których będziemy mogli ocenić przydatność doświadczenia wyniesionego z grze w MLS na hiszpańskich boiskach.