Andreas Wellinger wygrał pierwszy od kilkunastu lat konkurs Pucharu Świata w USA. Dawid Kubacki zajął 5. miejsce i odrobił kilka punktów do Graneruda, który dzisiaj był 7.
Trudny powrót Lake Placid
Po 19 latach Puchar Świata wrócił do USA. Powrót ten rozpoczął się jednak od falstartu, bowiem piątkowe treningi i kwalifikacje zostały storpedowane przez wiatr i seria kwalifikacyjna odbyła się dopiero bezpośrednio przed sobotnim konkursem głównym. W nim udział zapewniło sobie pięciu Biało-czerwonych. Odpadł tylko Jan Habdas, niedawny medalista mistrzostw świata juniorów. Pierwsza seria była nieco szarpana, mieliśmy kilka przerw spowodowanych zmiennymi warunkami wietrznymi. Na półmetku rywalizacji liderem był Ryoyu Kobayashi, który ustanowił rekord skoczni (136m). Drugie miejsce zajmował Michael Hayboeck, a trzeci był Timi Zajc. Najlepszy z Polaków, Dawid Kubacki był sklasyfikowany na 10. lokacie. Awans do drugiej odsłony uzyskali także 13. Aleksander Zniszczoł i 17. Piotr Żyła.
Na trybunach Polacy, czego nie można powiedzieć o podium…
W drugiej odsłonie widzieliśmy podobny przebieg. Znów jury musiało wstrzymywać rywalizację. Ostatecznie zwyciężył Andreas Wellinger, drugie miejsce zajął Ryoyu Kobayashi, a trzeci był Daniel Tschofenig, dla którego jest to pierwsze podium w karierze. Świetny skok oddał Dawid Kubacki, dzięki czemu przesunął się na szóstą lokatę. Halvor Egner Granerud trafił na trudne warunki, przez co konkurs ukończył na 7. pozycję i tym samym Kubacki odrobił kilka punktów w klasyfikacji generalnej. Dobry występ zaliczył Aleksander Zniszczoł, który został sklasyfikowany na 13. miejscu. Piotr Żyła był 19.
Pełne wyniki Biało-czerwonych:
5. Dawid Kubacki – 119,5 m i 126 m
13. Aleksander Zniszczoł – 118,5 m i 123 m
19. Piotr Żyła – 114,5 m i 116,5 m
36. Paweł Wąsek – 111 m
41. Tomasz Pilch – 108 m