Kupujemy, budujemy, ale co dalej? Czy Chelsea ma plan?

363 miliony wydane w zimowe okienko transferowe. To pomysł Chelsea, jak i nowego właściciela na rozwój „The Blues”. Nic innego nam nie pozostaje jak pogodzić się z tym faktem. Pamiętajmy jednak, że nie wydano tych pieniędzy od razu, tylko będą one spłacane w ratach co sezon. Stąd też długie kontrakty takich piłkarzy jak Mudryk czy Enzo Fernandez. To wszystko wiemy. Wiemy też, że nie od razu Kraków zbudowano, jednak po obserwacji ostatnich meczów Chelsea, a głównie ostatniego starcia z Fulham doszedłem do pewnych wniosków.

W Chelsea jak w maszynie losującej

Oczywiście oglądając, mecz Chelsea z Fulham nie spodziewałem się, że nagle zespół Pottera będzie grał jak z nut. Oczywiście, że nie. Jednak po tym, jak Chelsea miała 13 dni odpoczynku, co jak na ten czas napiętego terminarza to bardzo dużo, a poza tym mówiono, że ten czas zostanie wykorzystany na rozwinięcie relacji w szatni i nie tylko. Jakoś tego nie zauważyłem. Chelsea poza dłuższym trzymaniem piłki, nie potrafiła nic wykreować. Klepała dla samego klepania, liczyła na indywidualne przebłyski, omijała Mudryka (stąd jego fatalne statystki), a najlepszym piłkarzem na boisku był człowiek, który 48 godzin przed meczem jeszcze nie wiedział gdzie będzie spędzał drugą część sezonu. Enzo w tym meczu pokazał, że problemy Chelsea w środka pola sięgnęły szczytu i taki zawodnik jak on jest wręcz niezbędny. Tylko Enzo zagrał super mecz, następny zagra słabszy i Potter go zmieni.

REKLAMA

Skoro przeszedłem do Pottera to właśnie nie rozumiem dlaczego Anglik tak ciągle zmienia. Rozumiem, że ma duży potencjał ludzki, szeroką ławkę rezerwowych, jednak odnoszę wrażenie, że rotuje piłkarzy dla samej rotacji i nie potrafi przystosować do nich taktyki. Wrócę jeszcze do Mudryka. Jak miał pokazać swój potencjał skoro nie dostawał żadnych piłek od Cucurelli czy innych zawodników? To Anglik widząc, że zespół omija Ukraińca postanowił go zmienić już w przerwie. Potter tłumaczył to przeziębieniem Mudryka, więc jeśli rzeczywiście był taki był powód to dlaczego reprezentant Ukrainy rozpoczął mecz w wyjściowej jedenastce? W następnym meczu pewnie usiądzie na ławce. I tak w kółko. Ktoś zagra słabszy mecz i nie wyjdzie w następnym.

Nie widać w tym wszystkim żadnej hierarchii. Piłkarze na treningu nie wiedzą, czy zaufanie trenera, kto jest pierwszym wyborem, czy po wyjściu na boisko nie zostaną od razu zmienieni, bo musi wejść następny zawodnik, który ledwo co został kupiony. Przecież tutaj nic nie trzyma się kupy.

Graham Potter bez mapy

Sam Graham Potter wygląda na strasznie zagubionego. Może i „The Blues” grają nieźle w defensywie, dzięki chociażby transferowi Badiashile’a jednak to za mało. Zespół nie potrafi nic wykreować, ma mniej bramek niż sam Erling Haaland. 22 gole w 21 meczach, czyli jedna bramka na mecz, przy takim zasobie piłkarzy w ofensywie? Wstyd! Co jeszcze jest wstydliwe? A to, że najlepszym piłkarzem Chelsea w całym sezonie jest 38-letni Thiago Silva, który chyba jako jedyny jest pewny braku rotacji.

Zanim powiecie, że się uczepiłem Pottera to już wyjaśniam, że to nieprawda. Uważam, że to dobry trener. Właśnie, dobry. A Chelsea potrzebuje fachowców, ludzi z wizją, którzy potrafią zarządzać szatnią, pokazać kto w niej rządzi, a sam Potter sprawia wrażenie człowieka, któremu można wejść na głowę. Może się mylę, lecz nie ufam Potterowi, nie widzę żadnego postępu w jego pracy i jakiegokolwiek pomysłu na rozwój. Po prostu Graham Potter to nie jest człowiek dla Chelsea, może to być podobna sytuacja jak choćby z Nuno Espirito Santo w Tottenhamie. Za wysokie progi na tych trenerów. Obym się jednak mylił, co do Anglika jak i Portugalczyka.

Podsumowując, sam projekt Todda Boehly’a jest mi obojętny, choć widać w nim jakiś pomysł

Przebudowa kadry, w której nie liczymy pieniędzy tylko liczą się transfery przyszłościowe. Budujemy na młodych ludziach, dając im kredyt zaufania na około 6/7 lat. Wszystko ma ręce i nogi, jednak ten sezon jak i kilka następnych mogą być bardzo ciężkie. Nie wiadomo, czy Potter podoła. Jeśli nie – przyjdzie nowy trener i będzie chciał innych piłkarzy. To wtedy Todd Boehly ściągnie kolejnych?. Aubameyang jest idealnym przykładem, gdzie transfery muszą być robione pod wizję trenera. Tuchel wierzył w Gabończyka, ściągnął go do siebie w ostatni dzień okienka transferowego, a kilka dni temu Niemca już nie było w klubie. Czekać i ufać, lecz jakoś czarno to widzę.

autor: Mateusz Topolski

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,732FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ