Jak donosi portal „timesofmalta.com”, niejaki Joseph Portelli zostanie nowym zawodnikiem ekipy Hamrun Spartans. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że 42-latek jest potentatem budowlanym i prezydentem klubu. Hamrun to lider maltańskiej Premier League, który był bliski awansu do Ligi Konferencji Europy (dotarli do ostatniej rundy kwalifikacji). Portelli marzący o grze w piłkę nożną, porzuci swoją dotychczasową funkcję i spróbuje swoich sił na murawie.
Sytuacja chociaż groteskowa, nie będzie nowością na Malcie
Ten sam biznesmen w ubiegłym roku został graczem ekipy Gozitan Nadur Youngsters. Podczas jednego ze spotkań ligowych wszedł na ostatnie 20 minut i… wykorzystał rzut karny. To była jednak ekipa z zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej na Malcie. Tym razem poprzeczka ma pójść jeszcze wyżej. Hamrun to przecież topowa drużyna Malty, mająca aspiracje walki w europejskich pucharach.
Joseph Portelli wspaniale „wspiera” maltański futbol
Warto w tym miejscu podkreślić prawdopodobnie kluczową kwestię. Portelli ma angażować spore środki finansowe w klub. Czy ktoś mu odmówi realizacji specyficznego marzenia? Oczywiście, że nie. Zagra kilka epizodów, jak będzie okazja wykona kilka jedenastek, ale bilans na kontach bankowych będzie się zgadzał. Jak przekazuje źródło „timesofmalta.com”, Joseph Portelli nie zamierza stawać się czynnym zawodnikiem i nie liczy na regularną grę. Skoro jednak przewaga Hamrun w ligowej tabeli wynosi już 9 punktów – to były prezydent chętnie zrealizuje swoje pragnienia gry w piłkę. Zgodnie z przepisami, nie mógłby łączyć funkcji prezydenta klubu i piłkarza, ale nawet „zmiana roli” w trakcie sezonu budzi spore kontrowersje. Joseph Portelli najwyraźniej jest zdecydowany na nowe wyzwania i już wkrótce powinniśmy zobaczyć go na boisku.