Chelsea nie planuje zwalniać tempa – jak informuje F. Romano, ekipa ze Stamford Bridge dopina właśnie szósty transfer zimowego okienka. Najnowszym nabytkiem The Blues ma zostać Noni Madueke – skrzydłowy PSV, którego cena ma wynieść ok. 35 mln euro.
Po co Chelsea kolejny zawodnik nie gwarantujący liczb?
W ostatnich poczynaniach Chelsea na rynku transferowym widać jasny wzór działania. Todd Boehly stawia na przyszłość, a więc młodych piłkarzy z potencjałem. W perspektywie długofalowej to oczywiście rozsądna strategia, natomiast co z wzmocnieniami na kluczowych pozycjach już w tej chwili? Aż 4 z 6 piłkarzy ściągniętych przez Chelsea w tym okienku to gracze ofensywni. Jedynie Andrey Santos i Benoit Badiashile są zawodnikami spoza linii ataku. I niestety, ale Noni Madueke nie wydaje się być również rozwiązaniem problemów londyńskiej drużyny w ofensywie.
20-letni Anglik ma sporo cech, które na pewno mogą się podobać. Piłkarz grający przede wszystkim na prawym skrzydle posiada niezły drybling, jest bardzo dynamiczny, potrafi tworzyć przestrzeń i kreuje kolegom całkiem sporo okazji. Wszystko fajnie, tylko że… we wszystkich rozgrywkach obecnego sezonu zaliczył ledwie 8 występów, w których zdobył tylko jednego gola. Mała liczba spotkań na koncie Madueke jest efektem sporej liczby kontuzji, jakie trapią tego zawodnika w ostatnich sezonach. Podczas kampanii 21/22 były to bowiem aż 4 urazy mięśniowe, a ostatnia kontuzja kostki wykluczyła go z gry na ponad 2 miesiące, przez co opuścił blisko 20 meczów w barwach PSV.
Podsumowując – Chelsea ma zapłacić 35 mln euro za gracza, którego największym atutem są wiek (20 lat) i narodowość (Anglik). Gdyż w Nonim Madueke nie można upatrywać przecież gwarancji goli i asyst, czy stabilnej formy fizycznej. Ocenę tego ruchu pozostawię wam samym…