Gabriel Jesus przejdzie operację kolana. Reprezentant Brazylii opuści resztę kolegów z kadry narodowej i uda się do Londynu, gdzie czeka go niezbędny zabieg. Według informacji serwisu „sportv” napastnika Arsenalu czeka trzymiesięczna przerwa od gry.
Jeszcze wczoraj w brazylijskich mediach dyskutowano, czy Jesus zdecyduje się na wcześniejszy powrót do Anglii. Zawodnik miał pozostać z resztą kadry narodowej do końca turnieju. Okazuje się jednak, że jego problemy zdrowotne są poważniejsze, niż początkowo zakładano. Właśnie dlatego postanowiono nie odkładać operacji i jak najszybciej zająć się kontuzją Gabriela.
Kontuzja Brazylijczyka jest problemem dla Arsenalu, w którym każde ligowe spotkanie w tym sezonie rozpoczynał w podstawowym składzie
Konieczna rehabilitacja po operacji może oznaczać, że opuści około 12 meczów Premier League. Dla Kanonierów utrata środkowego napastnika w trakcie walki o tytuł mistrzowski jest bardzo złą informacją. Angielskie media już zastanawiają się, jak z problemem poradzi sobie Mikel Arteta. Nie brakuje głosów, że kontuzja Gabriela Jesusa sprawi, że jako środkowy napastnik zagra Gabriel Martinelli lub szansę otrzyma Eddie Nketiah.
W mediach pojawiają się również głosy, że Arsenal może zastanowić się nad potencjalnym transferem… Cristiano Ronaldo. Oczywiście, wielu fanów Kanonierów nie jest zadowolonych z tego pomysłu, twierdząc, że sprowadzenie Portugalczyka jedynie zepsuje dobrze funkcjonujący zespół. Pytanie, czy Arsenal wobec kontuzji swojego napastnika ma środki, by powalczyć chociażby o transfer Cody’ego Gakpo? Taki scenariusz sugeruje Mark Goldbridge. Kanonierzy mają w tym momencie 5 punktów przewagi nad Manchesterem City, więc większy wydatek na sprowadzenie klasowego atakującego byłby w tym momencie jak najbardziej logiczny.