3 listopada 2019.
Niko Kovac zostaje wyrzucony z Bayernu. Dzień wcześniej jego zespół poniósł dramatyczną porażkę 1:5 z Eintrachtem Frankfurt. Tego samego dnia Monaco notuje kolejną przegraną w Ligue 1, spadając na 15 miejsce w tabeli.
19 lipca 2020.
Po katastrofalnym sezonie, Monaco szuka nowego trenera. Wybór pada na Kovaca. Trener będący symbolem porażki + drużyna będąca symbolem porażki + ograniczony budżet na transfery. Czy to ma jakiekolwiek szanse powodzenia?
20 listopada 2020.
Monaco sensacyjnie pokonuje PSG. Swoje show pokazuje Kevin Volland – którego sprowadzenie było pomysłem Chorwata. Coraz częściej słychać głosy, że drużyna powoli się odradza.
21 lutego 2021.
Monaco w rundzie rewanżowej… ponownie pokonuje PSG. Piłkarze z księstwa po tygodniu ogrywają Stade Brest, a ich bilans z ostatnich tygodni jest wręcz niewiarygodny – z 30 możliwych punktów zdobyli 28! Stata do paryżan to dziś ledwie 2 „oczka”. Ekipa Kovaca ma już praktycznie zapewnione miejsce w el. Ligi Mistrzów, a bezpośredni awans czy nawet walka o mistrzostwo wydają się realnym scenariuszem.
Wygląda na to, że Pan Niko odnalazł swoje miejsce na piłkarskiej mapie Europy.
Monaco od kilku lat toczyło nierówną walkę z przeznaczeniem. Wyobraźcie sobie, że przed samym sezonem 2019/20 na transfery przeznaczyli ponad 200 milionów euro! Im więcej pieniędzy pakowano we wzmocnienia, tym bardziej rozczarowujące były osiągane wyniki. W końcu, postanowiono przeprowadzić potężne czystki. Rozsądniej potraktowano kwestię wzmocnień – inwestując w perspektywiczne nazwiska i Vollanda, wobec którego nadzieję miał Kovac.
Obecnie linię obrony tworzą 26-letni Maripan, 19-letni Badiashile oraz 22-letni Disasi. Pomoc? 22-letni Fofana, 20-letni Diop oraz 21-letni Tchouamani. Kovac ufa młodzieży wzmocnionej doświadczonymi zawodnikami jak Volland, Ben Yedder czy powracający po kontuzji Fabregas. Co więcej, trzon Monaco stanowią dziś młodzi Francuzi afrykańskiego pochodzenia. Chorwat zaufał w tym sezonie aż 18 zawodnikom z rocznika 1998 i młodszym.
Sam Kovac powtarza jednak, że celem Monaco na ten sezon jest 4 miejsce w lidze.
Nie chce nakładać dodatkowej presji na swoich zawodników i prosi o cierpliwość. Wydaje się jednak, że Monaco w końcu wraca na właściwe tory. Ba! Jedna z najgorzej zarządzanych drużyn w Europie zaczyna coraz bardziej intrygować. Pytanie, jaki pułap osiągną Badiashile, Tchouamani czy Diop, skoro będąc na starcie przygody z futbolem potrafią ogrywać PSG?
Fot. Kenyan News