Rossoneri w poprzednim sezonie dali radę zwyciężyć w rozgrywkach Serie A. Przed rozpoczęciem kampanii nie byli wyraźnymi faworytami po Scudetto, a mimo tego potrafili powrócić na włoski tron. Czy Milan ponownie wleje w serca swoich kibiców mnóstwo radości i pozostanie na samej górze włoskiej stawki?
Mądra polityka transfera
Drużyna z Mediolanu ma za sobą naprawdę dobre okienko. Z klubu odszedł Franck Kessie, który od dawna zdawał się być solą w oku kibiców czerwono-czarnych. Mimo swoich umiejętności całe zamieszanie z przedłużeniem kontraktu spowodowało, że Iworyjczyk nieco skaził swój wizerunek w całym klubie. Oprócz niego Milan opuścił również Romagnoli, jednak poza tym cała drużyna utrzymała swój stary kształt.
Dobre transfery
Mistrz Włoch nie próżnował jednak na rynku transferowym uzupełniając powstałe braki oraz poszerzając swoją głębie składu. Do drużyny dołączył utalentowany belgijski skrzydłowy (ofensywny pomocnik) Charles De Katelaere. Zawodnik ma za zadanie wypełnić lukę na bokach, która niewątpliwie utrudniała w poprzedniej kampanii życie całej ekipie. W kuluarach ciągle mówi się o sprowadzeniu Hakima Ziyecha.
Źródło: acmilan/ twitter
Oprócz niego formacja ofensywna poszerzyła się o Divocka Origiego. Napastnik przyszedł prosto z Liverpoolu, mając na celu odciążyć nieco grę Oliviera Giroud. W klubie pozostał oczywiście Ibrahimović, jednak jego wiek i podatność na kontuzję sprawiają, że boiskowa rola w klubie będzie jedynie marginalna. Jest na to przygotowany raczej każdy fan drużyny.
Klucz to defensywa
W zeszłym sezonie to właśnie mistrz Włoch mógł pochwalić się najlepszą defensywą w lidze. Tylko 31 straconych bramek to wynik wyborny, szczególnie jeśli spojrzymy na ilość zachowanych czystych kont (18). To daje praktycznie co drugie spotkanie w którym Milan nie musiał wyciągać piłki z siatki. Wielka zasługa w tym „nowego” bramkarz Rossonerich, Mike’a Maignana.
Jeśli drużyna będzie potrafiła zachować taką samą koncentrację jak w tamtej kampanii, to obronienie mistrzostwa stanie się z marszu dużo łatwiejsze. Wszak po niedawnych ofensywnych wojażach na transferowym rynku o ten aspekt gry, przynajmniej w teorii, powinniśmy być „spokojni”.
Zacząć pokonywać tych najsłabszych
To największa bolączka Milanu z poprzedniego roku. Drużyna z Mediolanu nie miała problemów w starciach z bezpośrednimi rywalami o tytuł. Najgorzej czuła się ona grając z dolną częścią tabeli, przez co bardzo często właśnie w tych meczach gubili oni punkty. Nawet gry wygrywali, było to zazwyczaj okupione ogromnym cierpieniem.
A jak pokazuje praktyka najlepszych lig na świecie, to właśnie z tymi „małymi” gra się o wielkie rzeczy i cele. Jeśli Rossoneri znów będą pokonywać Inter czy Juventus, ale wykładać się na Spezii i Salernitanie, to sami mogą odebrać sobie szansę na tytuł. Obrona Scudetto nie będzie może łatwa, ale na pewno jest celem i marzeniem każdego kibica, którego serce bije w czerwono-czarnych barwach.