Według doniesień doskonale orientującego się w temacie ukraińskich piłkarzy użytkownika Twittera „BuckarooBanzai” — bramkarz Artur Rud’ko ma zostać pierwszym letnim transferem Lecha Poznań. 30-letni golkiper występował ostatnio w lidze cypryjskiej, a jego obecny status klubowy jest sporą zagadką. Nieoficjalnie miał bowiem podpisać kontrakt z Metalistem Charków, chociaż portale branżowe pokroju transfermarkt.de nie potwierdzają tego typu informacji.
Lech miał ściągnąć topowego bramkarza. Rud’ko na pierwszy rzut oka na niego nie wygląda, ale kto wie…
Spójrzmy, jakie są fakty. Rud’ko jest bardzo anonimową postacią w polskiej piłce. Ma już 30 lat na karku (co jednak nie jest przeszkodą na jego pozycji). Większość kariery występował w rezerwach Dynama Kijów. Jego wartość rynkowa wg portalu Transfermarkt wynosi 600 tys. euro. Nigdy nie zadebiutował w kadrze Ukrainy. Najprawdopodobniej właśnie przeżywa swój najlepszy okres w karierze… występując w lidze cypryjskiej, która — umówmy się — nie jest najwyższych lotów. Chociaż nie wiem, czy mamy prawo oceniać — patrząc na naszą Ekstraklasę.
Nie będę Wam mydlił oczu, że oglądam zmagania na Cyprze. Z filmików Rud’ko wydaje się być bramkarzem o dobrych warunkach fizycznych, któremu nie przeszkadza to w byciu żwawym na linii i w polu karnym. Dla przykładu: Filipowi Bednarkowi, obecnemu bramkarzowi Kolejorza, zarzuca się zbyt dużą statyczność pomiędzy słupkami.
Niemniej jednak z oceną przyjdzie czas, bo w Polsce zdarzało się ściągać bardziej znane nazwiska i wychodziło to dość miernie, a „no name players” okazywali się gwiazdami ligi. Nie ma na to złotej metody. Zeszłoroczne transfery Lecha mogą napawać optymizmem, że Dyrektor Sportowy i klubowy zarząd wiedzą co robią. Zagadką jest wspomniany kontrakt z Metalistem. Czyżby Kolejorz szukając poważnego wzmocnienia w bramce sprowadzał piłkarza nieco anonimowego, dodatkowo w formie wypożyczenia? A może Rud’ko miał jedynie wstępną umowę z ukraińskim klubem i będzie mógł związać się z Lechem na zasadzie wolnego transferu?
Kolejorz zaskakuje, bowiem w ostatnim czasie z klubem łączono wielu golkiperów i nie było wśród nich Ukraińca. Dziś pozostaje poczekać czy transfer zostanie oficjalnie potwierdzony, a Artur dostanie szanse pokazania swoich umiejętności na polskich boiskach.