Gdybym w tym momencie poprosił czytających o wymienienie kliku włoskich zespołów, zapewne większość odpowiedzi byłaby do siebie podobna. Od razu na myśl przychodzą potentaci pokroju Juventusu, Milanu czy Napoli. Podejrzewam, że niewielu wpadłby do głowy przykład Empoli. A to właśnie ten skromny zespół powinien być dla polskich kibiców szczególnie bliski. Wszak to w tym niewielkim toskańskim miasteczku, na szerokie wody europejskiego futbolu wypłynęły talenty Piotra Zielińskiego, Łukasza Skorupskiego oraz Bartłomieja Drągowskiego. Obecnie tą samą ścieżką podąża Szymon Żurkowski.
Casus młodego talentu
Co łączy całą wymienioną czwórkę? Przenosiny do Empoli na zasadzie wypożyczenia. Wszyscy zawodnicy trafili do Włoch z łatką dużego talentu, jednak żadnemu z nich nie udało się przebić w macierzystym klubie. Z powodu braku występów zostali wypożyczeni do zespołu z Toskanii, gdzie świetną dyspozycją zwrócili na siebie oczy futbolowej Italii. Po okresie gry w Empoli Łukasz Skorupski trafił do Bolognii, Piotrek Zieliński do Napoli, a Drągowski po powrocie z wypożyczenia wskoczył na stałe do bramki Fiorentiny. Co czeka Żurkowskiego?
Kuźnia sukcesów
- ŁUKASZ SKORUPSKI
- przed Empoli: 3 spotkania w zespole Romy podczas sezonu 2014/15
- w Empoli: 66 meczów w przeciągu dwóch lat
- po Empoli: transfer do Bolognii, regularne występy oraz bycie jeden z najsolidniejszych bramkarzy w lidze
- PIOTR ZIELIŃSKI
- przed Empoli: 18 występów w Udinese przez dwa sezony
- w Empoli: 63 spotkania, 5 bramek, 4 asysty w przeciągu dwóch lat
- po Empoli: transfer do Napoli, filar Azzurrich, jeden z najlepszych pomocników w Europie
- BARTŁOMIEJ DRĄGOWSKI
- przed Empoli: 6 meczów w przeciągu trzech sezonów
- w Empoli: 14 spotkań w ciągu roku
- po Empoli: regularne występy w Fiorentinie, jeden z najlepszych bramkarzy w lidze, wizja zbliżającego się transferu
- SZYMON ŻURKOWSKI
- przed Empoli: 2 spotkania w sezonie 2019/20
- w Empoli: 59 spotkań w przeciągu trzech lat, 8 bramek i asysta
- po Empoli: powrót do Fiorentiny lub transfer do innego klubu
Przechodząc w 2019 roku do Florencji, Szymon jawił się jako jeden z lepszych zawodników młodego pokolenia. Był wówczas czołową postacią Górnika Zabrze, jak i całej Ekstraklasy. Ponadto 24-latek dobrze radził sobie w młodzieżówce Czesława Michniewicza, szczególnie imponując na Mistrzostwach Europy we Włoszech. Wydawało się więc, że Polak powinien odnaleźć się na Półwyspie Apenińskim. Jednak rzeczywistość okazała się być brutalna. W pierwszym roku Szymon tylko dwa razy zagrał w koszulce Fiorentiny, po czym udał się na wypożyczenie do Empoli. Chociaż celem tych przenosin były regularne występy, pomocnik tylko siedmiokrotnie wybiegł na murawę. Gdy wydawało się, że przygoda Żurkowskiego w Italii okaże się kompletną klapą, przyszedł sezon 2020/21. 24-latek rozegrał wówczas 25 spotkań na poziomie Serie B, świętując ze swoją ekipą awans. I to właśnie w Serie A, Szymon zaczął przeżywać swój imponujący progres. Z meczu na mecz prezentował się coraz lepiej, zbierając świetne recenzje.
„Czeka go wielka przyszłość”
„Żurkowski jest na tej samej drodze co Bennacer i Krunić, którzy wcześniej byli u nas, a teraz są w Milanie. Jeszcze trochę progresu, parę kroków do przodu. Jego [przyp. Żurkowskiego] przyszłość maluje się w większych klubach niż Empoli.„
W taki sposób formę 24-latka skomentował, po spotkaniu przeciwko Milanowi, trener Toskańczyków – Aurelio Andreazzoli. I nie ma w powyższych słowach niczego na wyrost. Szymon jest obecnie jednym z najlepszych zawodników Empoli. W meczu z Milanem był najważniejszą postacią Toskańczyków: odbierał piłki, pokazywał się do gry, kreował akcje. Porównując Żurkowskiego do zawodników Il Diavolo, nie było widać znaczącej różnicy.
To właśnie te aspekty wydają się być największymi atutami Szymona. Polak pracuje zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Jest nieustępliwy, wygrywa dużą ilość pojedynków, jest mocny fizycznie oraz przez 27 spotkań zaliczył tylko jeden błąd, który poskutkował stratą bramki. Ponadto 24-latek ma bardzo dobre statystyki jeśli chodzi o skuteczność działań oraz celności podań.
W dodatku pomocnik z powodzeniem odnajduje się w polu karnym przeciwników. Do tej pory Żurkowski już pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców oraz zaliczył jedną asystę. Pod tym względem jest to najlepszy wynik w jego dotychczasowej karierze.
Pomyślmy co dalej…
…, gdyż po zakończeniu trwającego sezonu, Polak wróci do Fiorentiny. Czy we Florencji pomocnik będzie miał stałe miejsce w składzie? Nie sposób stwierdzić. Niepodważalną rolę w środku pola Violi odgrywa trójka Bonaventura, Torreira, Castrovilli. Obecnie ciężko sobie wyobrazić, aby Vincenzo Italiano odsunął od wyjściowej jedenastki któregoś z nich. Ale nawet jeśli Szymon nie znajdzie miejsca w swoim macierzystym klubie, to nie powinien mieć większych problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Budowana krok po kroku renoma oraz udane występy z pewnością przykuły zainteresowanie mocniejszych zespołów.
Nie zapominajmy również, że już niebawem 24-latek będzie miał szansę zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski. Powołanie od Czesława Michniewicza na marcowe zgrupowanie kadry jest jak najbardziej zasłużone, a pod nieobecność Mateusza Klicha, Żurkowski może godnie zastąpić pomocnika Leeds.
Cytując słowa Franco Baresiego, 24-latek “musi dać z siebie wszystko, zrobić wszystko, a potem nie żałować”. A nam nie pozostaje nic innego, niż cieszyć się rozwojem Polaka oraz trzymać kciuki za jego przyszłość.