Na początku stycznia szeregi Białej Gwiazdy opuścił skrzydłowy Yaw Yeboah, który przeniósł się do ekipy Columbus Crew występującej w MLS. To jednak nie koniec strat. Kolejnym zawodnikiem, który osłabi Wisłę Kraków jest Aschraf El Mahdioui. Jak podaje portal Weszło, arabskie Al-Taawon wykorzystało klauzulę odstępnego w wysokości 2,7 mln dolarów w kontrakcie piłkarza, więc Wisła nie miała wyboru. Biznesowo to dla krakowian jednak świetny deal. Zawodnika, którego ściągnęli bez kwoty odstępnego oddają za takie pieniądze. Zastąpić Holendra będzie jednak niezwykle trudno.
Najlepszy piłkarz Wisły w tym sezonie? Aschraf El Mahdioui
Aby określić, jak ważną rolę pełnił dany zawodnik dla zespołu wystarczy najprostsza statystyka liczby rozegranych minut. Pomijając okres na przełomie października i listopada, kiedy Aschraf El Mahdioui nie mógł grać z powodu zakażenia koronawirusem jest on zawodnikiem, od którego Adrian Gula rozpoczynał wybór składu na mecz. W Ekstraklasie z 16 spotkań, w których był dostępny zawsze wychodził w wyjściowej jedenastce. 15-krotnie rozegrał pełne 90 minut. Doliczając rozgrywki Pucharu Polski – w całej rundzie jesiennej opuścił zaledwie 11 minut. Zmieniali się partnerzy wokół Aschrafa, ale on zawsze, kiedy tylko był dostępny zajmował miejsce w środku pola. I trzymał poziom. O ile wielu Wiślaków dotykała krytyka, tak pod adresem Holendra padały najczęściej pochwały.
Dla Adriana Guli Aschraf El Mahdioui był najważniejszym elementem układanki w jego taktyce. Słowacki trener stawia na grę wielopodaniową, rozgrywanie piłki od własnej bramki i atak pozycyjny. Wisła Kraków ma czwarte najwyższe średnie posiadanie futbolówki w Ekstraklasie. Filozofia Adriana Guli zakłada długie utrzymywanie się przy piłce, a do tego potrzebni są piłkarze o odpowiedniej charakterystyce. O ile na wielu pozycjach trener mógłby zastanawiać się nad przydatnością poszczególnych zawodników i poprosić o ewentualne wzmocnienia, tak rola defensywnego pomocnika była obsadzona znakomicie. Wisła z transferem Aschrafa trafiła w dziesiątkę. To zawodnik o dokładnie takim profilu, jaki potrzebny jest zespołowi stawiającemu na grę opartą na posiadaniu piłki i wielu krótkich podaniach.
Jak Aschraf El Mahdioui wypada na tle reszty ligowych pomocników?
Krótko mówiąc – bardzo dobrze. Jest jednym z najbardziej wyróżniających się graczy. To zawodnik, który chce nieustannie być pod grą. Na jego barkach spoczywa rozegranie piłki, odpowiedzialność za przeniesienie jej do strefy ataku, czy wyjście spod pressingu. Aschraf El Mahdioui wykonał najwięcej podań w całej Ekstraklasie. Nie jest to jednak typ defensywnego pomocnika, który nabija sobie licznik grając do tyłu i wszerz. W liczbie podań progresywnych wyprzedza go tylko Erik Janza, a w zagraniach w tercję ataku – jedynie Josue. Aschraf to typ pomocnika, który przez pół spotkania może truchtać w okolicach koła środkowego, ale cały czas jest pod grą i kiedy dostaje piłkę to wie, co z nią zrobić. Kiedy patrzysz na mecz – nie widzisz Aschrafa. Kiedy patrzysz na Aschrafa – widzisz cały mecz. To powiedzenie kierowane często w stronę Sergio Busquetsa można użyć także w odniesieniu do piłkarza Wisły.
O takich piłkarzach, jak Aschraf El Mahdioui mówi się, że najbardziej doceniają ich trenerzy. W ostatnich latach jednak i kibice zaczęli lepiej rozumieć rolę głęboko cofniętego rozgrywającego. W kontekście tego typu pomocników zawsze pojawiają się zastrzeżenia do ich pracy w defensywie. Sam Holender uważa, że w tym aspekcie ma najwięcej do poprawy. Musi wygrywać więcej pojedynków i piłek stykowych. Mimo wszystko, jeśli spojrzymy w liczby to okazuje się, że wcale nie jest tak źle. Aschraf El Mahdioui jest trzeci pod względem skutecznych odbiorów. Jego główne atuty jednak widzimy przede wszystkim, kiedy zespół jest w fazie posiadania piłki. To wtedy może być najbardziej efektywny dla zespołu.
Jak trudno będzie zastąpić Holendra?
Umówmy się, piłkarzy o charakterystyce Aschrafa w Ekstraklasie można ze świecą szukać. El Mahdioui jest wychowankiem Ajaxu Amsterdam. Szkolił się w jednej z najwybitniejszych akademii na świecie, która hurtowo wypuszcza piłkarzy świetnie przygotowanych technicznie i w zakresie rozumienia futbolu do gry na seniorskim poziomie. Aschraf El Mahdioui był tempomatem Wisły Kraków. To on wybierał momenty na zwolnienie i przyspieszenie gry. Był kluczowy przy konstruowaniu ataku pozycyjnego. Przybijał pieczątkę na każdej akcji. Był idealnie skrojony pod zadania, których od defensywnego pomocnika oczekiwał Adrian Gula. Wisła została pozbawiona elementu, który był spoiwem całej maszyny.
Być może pieniądze, jakie wyłożył arabski klub na 25-latka (2,7 mln dolarów) mogą trochę dziwić, jednak to nic innego, jak znak, że El Mahdioui to gracz o bardzo wysokich umiejętnościach. Stworzony dla zespołów, które chcą kontrolować mecze. Dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby Holender zyskiwał razem z siłą zespołu. To piłkarz, który wykonując określone zadania mógłby sprawdzić się w naprawdę silnym klubie.
Na celowniku Białej Gwiazdy jako następca El Mahdiouiego znalazł się 21-letni Enis Fazlagic. Macedończyk jest aktualnie piłkarzem MSK Ziliny. Wisła ma sporą lukę do uzupełnienia w środku pola, ale jeśli dobrze rozdysponują gotówkę, którą otrzymali za Holendra to może być to opłacalny interes. Z drugiej strony – jeśli przestrzelą w swoich wyborach to utrata Aschrafa i Yawa Yeboaha może wpędzić zespół Adriana Guli w walkę o utrzymanie do ostatnich kolejek. A tego wszyscy przy Reymonta chcą uniknąć.