Na London Stadium Młoty pokonały Newcastle 3:1 i przerwały trwającą od lutego serię bez domowego zwycięstwa. To również pierwsza wygrana pod wodzą nowego trenera, Nuno Espírito Santo.
Spotkanie rozpoczęło się nerwowo dla gospodarzy. Już w piątej minucie Jarrod Bowen trafił w słupek, a kilkanaście sekund później Newcastle objęło prowadzenie.
Jacob Murphy wykorzystał błąd defensywy West Hamu i mocnym strzałem z 20 metrów trafił do siatki
Kibice gospodarzy znów zaczęli obawiać się powtórki z poprzednich spotkań. West Ham jednak nie załamał się. Zespół stopniowo przejmował inicjatywę, a Lucas Paqueta nadawał rytm grze w środku pola. Sędzia Robert Jones podyktował rzut karny po faulu na Bowenie, ale analiza VAR wykazała, że obrońca Newcastle najpierw dotknął piłki.
W 35. minucie Paqueta wyrównał po błędzie Nicka Pope’a
Brazylijczyk uderzył nisko przy bliższym słupku i zdobył swojego pierwszego gola w sezonie Premier League. Gospodarze poszli za ciosem. Tuż przed przerwą Sven Botman niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu Aarona Wan-Bissaki.
Po zmianie stron Eddie Howe wprowadził trzech nowych zawodników, ale Newcastle nie potrafiło odwrócić losów meczu. West Ham kontrolował tempo i pewnie bronił przewagi.
W doliczonym czasie gry Bowen oddał strzał z pola karnego, Pope zdołał go obronić, ale Tomas Souček skutecznie dobił piłkę, ustalając wynik na 3:1
To pierwsze zwycięstwo West Hamu u siebie od 248 dni. Zespół, który jeszcze kilka tygodni temu walczył o przetrwanie, dziś wyglądał jakby odzyskał pewność siebie. Kibice, którzy planowali protest przeciwko właścicielom klubu, tym razem zostali na stadionie do końca i nagrodzili piłkarzy gromkimi brawami.
West Ham zagrał z pasją, a zawodnicy walczyli o każdą piłkę. Newcastle natomiast kontynuuje fatalną serię – od marca wygrało tylko raz na wyjeździe.
Dzięki temu zwycięstwu Młoty opuszczają strefę spadkową i wracają do gry o środek tabeli. Jeśli utrzymają taki poziom, londyński klub może szybko odzyskać zaufanie kibiców i znów marzyć o spokojnym sezonie w Premier League.