3 stracone gole w 13 meczach. Arsenal ma najlepszą defensywę na świecie

Po dziewięciu kolejkach Arsenal jest liderem Premier League z czteroma punktami zapasu nad wiceliderem. W Lidze Mistrzów po trzech spotkaniach ma komplet punktów. Gdyby chcieć wymienić czynniki, dzięki którym zespół Mikela Artety tak dobrze rozpoczął sezon w pierwszej kolejności trzeba byłoby napisać o znakomitej defensywie oraz stałych fragmentach gry. W tym tekście skupimy się na tym pierwszym temacie. Dlaczego Kanonierzy tak świetne bronią?

Statystyki mówią same za siebie

Liczby Arsenalu są wprost rewelacyjne. Od startu sezonu, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, rozegrali 13 meczów, w których stracili zaledwie 3 gole. W 10 spotkaniach zachowali czyste konto. Jeszcze żaden rywal nie zdobył przeciwko nim więcej niż jedną bramkę. Bramki tracili tylko w meczach ligowych – z Liverpoolem, Manchesterem City i Newcastle. The Reds trafili do siatki po spektakularnym uderzeniu Dominika Szoboszlaia z rzutu wolnego. Newcastle – po rzucie rożnym. Jedynym zespołem, który strzelił Arsenalowi bramkę z gry jest Manchester City po wyprowadzeniu szybkiego ataku przez Tijjaniego Reijndersa i wykończeniu akcji przez Erlinga Haalanda.

REKLAMA

To nie przypadek, że Arsenal traci tak mało goli. Jeśli weźmiemy pod lupę wszelkie statystyki defensywne, zauważamy, że zespół Mikela Artety dopuszcza rywali do najmniejszego zagrożenia pod bramką. Przeciwko żadnemu innemu zespołowi przeciwnicy nie oddali tak niewiele strzałów, strzałów celnych oraz strzałów z pola karnego. O tym jak bardzo defensywa Kanonierów odjechała defensywom pozostałej ligowej stawki świadczy liczba „dużych szans” (big chances) przeciwko nim oraz współczynnik goli oczekiwanych straconych (xGC). Arsenal dopuścił do pięciu big chances, natomiast drudzy w tej klasyfikacji Leeds i Newcastle – do dziesięciu. Ich współczynnik goli oczekiwanych straconych wynosi 5,28 xGC, co jest rezultatem o około dwie bramki lepszym od wicelidera tej statystyki, czyli Newcastle (7,33 xGC). Arsenal dopuszcza także do najmniejszej liczby podań w pole karne, a ich rywale notują najmniej kontaktów z piłką w szesnastce. Jedynym zespołem, który przekroczył wskaźnik jednego gola oczekiwanego (xG) przeciwko Arsenalowi był Manchester United w 1. kolejce ligowej.

Arsenal jest najlepszą defensywą w Premier League, więc można przyjąć, że także jedną z najlepszych na świecie

Statystyki również przemawiają tutaj za drużyną Mikela Artety. Na tle wszystkich zespołów z pięciu czołowych lig europejskich – grając w Premier League, która uważa jest za najbardziej wymagające rozgrywki ligowe – Kanonierzy (statystyki w przeliczeniu na 90 minut na podstawie danych na stronie FB Ref):

  • Tracą najmniej goli
  • Mają najniższy współczynnik goli oczekiwanych straconych (xGC)
  • Pozwalają rywalom na najmniej strzałów
  • Są tylko za Bayernem Monachium w liczbe strzałów celnych przeciwko
  • Znajdują się za Barceloną i Romą w liczbie podań w pole karne przeciwko
  • Są piątym zespołem w liczbie kontaktów z piłką, na które pozwalają rywalom w polu karnym

Arsenal jest przygotowany na obecne trendy w Premier League

Arsenal już w dwóch poprzednich sezonach miał najlepszą defensywę w Premier League, zarówno jeśli spojrzelibyśmy na liczbę straconych goli, jak i na jakość i liczbę sytuacji do jakiej dopuszczają mierzoną przez współczynnik goli oczekiwanych straconych (xGC). Duet stoperów w postaci Williama Saliby i Gabriela Magalhaesa od dłuższego czasu prezentuje bardzo wysoki poziom. W środku pola wiele w destrukcji daje Declan Rice, pressing jest świetnie zorganizowany, a cały zespół – łącznie z graczami ofensywnymi – mocno angażuje się w pracę w defensywie. Na starcie obecnego sezonu w bardzo wysokiej formie są również boczni obrońcy (Jurrien Timber i Riccardo Calafiori), a sprowadzenie Martina Zubimendiego w miejsce Thomasa Parteya jeszcze wzmocniło defensywę zespołu. Ponadto przy grze Calafioriego na lewej obronie Declan Rice nie gra już tak wysoko, jak przy współpracy z Lewisem-Skellym, który w fazie posiadania piłki schodził na pozycję pivota, a to sprawia, że Rice częściej zabezpiecza kontrataki.

Arsenal jest bardzo dobrze przygotowany na trendy, które nastały w Premier League. Patrząc na sposób, w jaki czołowe drużyny tracą gole, są to najczęściej: kontrataki, stałe fragmenty gry i dośrodkowania w pole karne. Drużyny słabsze piłkarsko starają się wykorzystać przewagę nad „gigantami” w szybkości czy grze w powietrzu. Na walkę o górne piłki Arsenal jest przygotowany znakomicie. W końcówce ostatniego ligowego meczu z Crystal Palace, gdy bronili jednobramkowego prowadzenia i cofnęli się głęboko, rywale nie byli w stanie nawet stworzyć chaosu w polu karnym, ponieważ wszystkie górne piłki były wygrywane przez graczy Kanonierów. Letnie okienko transferowe w 2023 roku było momentem, gdy Mikel Arteta mocniej postawił na fizyczność w budowie zespołu. W poprzednich sezonach przyniosło to zarówno pozytywne, jak i negatywne efekty, ale przy obecnych trendach w Premier League, gdzie jest coraz więcej bezpośredniej gry, Arsenal jest świetnie przygotowany na neutralizację przeciwników.

Obrona przed kontratakami

Na kontrataki przeciwnika Mikel Arteta jest już wyczulony od dłuższego czasu. Jak przystało na trenera, który rozwijał się u Pepa Guardioli można odnieść wrażenie, że ma obsesję na punkcie kontroli meczu i zachowywania struktury w fazie atakowania pod jak najlepszą reakcję na stratę piłki. Z tego też powodu rywale bardzo rzadko wyprowadzają groźne kontrataki przeciwko Kanonierom. Arsenal podejmuje mało ryzyka przy atakach pozycyjnych, większość akcji kieruje w boczne sektory, gdzie ewentualna strata kosztuje zdecydowanie mniej niż w środkowym pasie boiska. Jak każde podejście – ma to swoje wady i zalety. The Gunners przeciwko dobrze zorganizowanym przeciwnikom w obronie niskiej mają kłopoty z kreowaniem sytuacji, natomiast nie dają rywalom tak łatwych okazji do kontr, jak przykładowo Liverpool w ostatnim ligowym meczu z Brentford, gdy stracili piłkę, próbując przyspieszyć grę przez środek, co oponenci wykorzystali, zdobywając bramkę w ciągu kilku sekund od przechwytu futbolówki.

Filozofia Mikela Artety od początku sezonu 2023/24 oparta jest o jak najlepsze zabezpieczenie dostępu do własnej bramki. Zespół został przygotowany na każdą fazę gry i każdy możliwy scenariusz gry przeciwnika. Już w kwietniu 2024 roku wszechstronność Arsenalu celnie podsumował Rob Edwards. – Myślę, że być może są jedyną drużyną z całej trójki, która walczy [o tytuł], która może zagrać w każdy sposób – jeśli chodzi o grę fizyczną, grę w piłkę nożną, grę biegową, cokolwiek to jest – mają odpowiedź. Nie widzę żadnych słabych punktów – mówił ówczesny trener Luton na konferencji prasowej po porażce z Kanonierami. Ofensywę Arsenalu można zatrzymać, ale ich defensywy, poza nielicznymi wyjątkami wynikającymi bardziej z dyspozycji dnia lub problemów kadrowych, nie da się wyprowadzić poza strefę komfortu. Podopieczni Mikela Artety są przygotowani na każdą mocną stronę przeciwnika. Dlatego ich bilans straconych bramek na starcie tego sezonu nie jest żadnym przypadkiem.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    140,047FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ