Igor Jovićević ma być tym trenerem, który poprowadzi Widzew Łódź na szczyty polskiego futbolu. Chorwacki szkoleniowiec przywitał się ze swoimi nowymi podopiecznymi żywiołową mową motywacyjną, która została nagrana przez klubowe media.
Życzę Ci wszystkiego najlepszego. Już rozmawialiśmy wcześniej, masz 32 lata, więc cała kariera jeszcze przed Tobą. Masz już doświadczenie w Ekstraklasie. Będę Cię obserwować, bo na pewno dokonasz wspaniałych rzeczy w swojej karierze. Taja jest piłka, czasem nie możesz wszystkiego kontrolować. Mnie też to spotkało kiedyś — rozpoczął Chorwat, komplementując swojego poprzednika — Patryka Czubaka, który pożegnał się ze swoimi dotychczasowymi podopiecznymi.
Po pierwsze, to przywilej, by należeć do tego historycznego klubu. Wielu z Was tak jak ja, jest tutaj nowych. Przed podpisaniem kontraktu wiedzieliście, gdzie przychodzicie. Czasem czuje się kliknięcie i w środku wiesz, że chcesz być częścią tego procesu. I to czuję dzisiaj: chcę wznieść trofeum! Przyszedł tu po to, by wznieść trofeum. By grać w europejskich pucharach i wznieść trofeum. Potrzebuję wojowników, potrzebuję zespołu. Nie po prostu dobrych zawodników. Nie wystarczy, że zrobisz dwa dryblingi i już jesteś dobry – już nie. Potrzebuję zespołu, by walczyć i realizować taktykę, potrzebuję silnych ludzi, potrzebuję liderów. Potrzebuję ludzi, którzy wierzą, że możemy wznieść trofeum. Jestem tutaj po to, tylko po to. Z mojej strony dam Wam całej serce, mogę za Was zginąć na każdym pierdo**nym treningu, ale chcę wygrywać! To jest to, co czuję w sobie i chciałbym, byście nie przychodzili tutaj jak do strefy komfortu — kontynuował 51-latek.
Igor Jovićević zmotywował zawodników Widzewa?
„Jestem w Widzewie mam dobry kontrakt”. Nie! To nie wystarczy. Chcę więcej! Po tym, co zobaczyłem w telewizji — macie potencjał. Mogłem wybrać kilka innych opcji, ale jestem tutaj, bo wybrałem Was. Chcę rozwinąć się jako trener z Wami. Fran, nie nauczę Cię jak dryblować, ale mogę nauczyć Cię, jak być liderem drużyny, by chcieć więcej, by mieć więcej przestrzeni, więcej miejsca — stwierdził Igor Jovićević, dodając: Ilu tutaj jest mistrzów? Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem. Nie chcę siedmiu, chcę trzydziestu, trzydziestu mistrzów!
Widzew Łódź swój najbliższy mecz rozegra już w piątkowy wieczór, a jego przeciwnikiem będzie Radomiak Radom. Trudno oczekiwać, by Chorwat zdołał ułożyć drużynę pod swoją filozofię futbolu, jednak powinniśmy szybko przekonać się, którzy zawodnicy zostali zmotywowani i zechcą udowodnić nowemu szkoleniowcowi, że są odpowiednimi osobami na odpowiednich miejscach i zasługują na zaufanie. Jedno trzeba uczciwie przyznać — nowy szkoleniowiec łódzkiej drużyny potrafi barwnie przemawiać, z Ekstraklasa zyskała bardzo ciekawą postać.