Nowa Kaledonia nie kojarzy się z wielkimi sukcesami piłkarskimi. Co innego Brazylijczycy. Obie nacje zmierzyły się dzisiaj w spotkaniu grupowym Mundialu U17. Ekipa z Melanezji miała za sobą mocno nieudane rozpoczęcie turnieju (0:10 z Anglią). Tymczasem młodzi Canarinhos przegrali z Iranem 2:3, więc szukali odkupienia win. Wysokie zwycięstwo drużyny z Ameryki Południowej wydawało się oczywiste, jednak skala deklasacji okazała się nieprawdopodobna.
Widzowie przeżyli jedno z najbardziej jednostronnych spotkań w historii
My sami nie pamiętamy meczu, w którym jedna z drużyn zaprezentowałaby się aż tak ofensywnie. Wynik 9:0 nie oddaje kosmicznej przewagi Brazylijczyków. Poczciwi zawodnicy Nowej Kaledonii zostali dosłownie zmiażdżeni, stając się tak naprawdę pachołkami, wokół których rywale urządzili sobie trening strzelecki. Gole strzelało sześciu różnych zawodników, aż 4 z nich zapracowało na notę sofascore powyżej „9”. Trudno jednak o inny wynik, skoro Brazylijczycy zanotowali dziś (oficjalne dane FIFA):
- 77 strzałów
- 23 celne strzały
- 30 niecelnych strzałów
- 24 strzały zablokowane
- 19 rzutów rożnych
Nowa Kaledonia U17 powróciła na turniej po 6 latach przerwy. W 2017 roku zajęli co prawda ostatnie miejsce w grupie, ale co ciekawe – zremisowali wówczas 1:1 z Japonią. Podczas trzech grupowych spotkań stracili łącznie 13 goli – czyli mniej niż po dwóch meczach z Anglią i Brazylią (19). Dziś zapisali się w historii mundiali U17, jednak nie jest to zapewne wyczyn, z którego mogą być dumni…