Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że najlepszym strzelcem 2023 roku na świecie zostanie 38-letni Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w swoim ostatnim tegorocznym występie strzelił dwa gole (oba z rzutów karnych), a jego Al-Nassr zaliczył prestiżowe zwycięstwo 5:2 przeciwko Al-Ittihad. Wynik Cristiano jest jeszcze w zasięgu Erlinga Haalanda (3 gole różnicy), którego Manchester City zagra 27 grudnia przeciwko Evertonowi, a 30 grudnia z Sheffield Utd. Norweg ostatni występ zaliczył jednak 20 dni temu i trudno w tym momencie przypuszczać czy jest już na tyle zdrowy, by wrócić do gry.
53 trafienia to najlepszy wynik strzelecki Cristiano Ronaldo od 2017 roku
W całej swojej karierze Portugalczyk tylko 6 razy zaliczył lepszy rezultat na koniec roku kalendarzowego. W przeszłości czterokrotnie zostawał najlepszym strzelcem roku (2011, 2013, 2014, 2015), obecnie jest bliski powtórzenia tego wyczynu po raz piąty. Oczywiście, dzisiejsze trafienia będą zapewne umniejszane przez część kibiców, w końcu to „tylko rzuty karne”. Nie ma sensu zakłamywać rzeczywistości. Ronaldo mocno podbił swoje statystyki trafieniami z jedenastek, jednak warto docenić stuprocentową skuteczność w tym aspekcie. 15 trafień na 15 prób. Tylko w 2020 roku Cristiano częściej podchodził do jedenastek, ale wówczas pomylił się trzykrotnie.
Dodajmy także, licznik trafień w karierze Portugalczyka wynosi w tym momencie 872 trafienia w oficjalnych spotkaniach. Marzenia o przekroczeniu magicznej bariery 1000 goli w karierze mogą sprawić, że Cristiano będzie walczył, dopóki nie spełni swojego celu. Gra w nieporównywalnie słabszej lidze, podkręca wynik strzelecki rzutami karnymi, ale nie można mu odmówić, że w wieku 38 lat odnalazł swoje szczęście. Lada moment znów może zostać najlepszym strzelcem roku, chociaż w tyle głowy wypada pamiętać, że liga saudyjska to nieporównywalnie inne wyzwanie niż Premier League i porównywanie bilansu Ronaldo z Haalandem można traktować głównie w formie ciekawostki.